Rolnicy z Helenowa Suserskiego czują się bezradni. Ich pola toną pod hektolitrami wody, urzędnicy twierdzą, że mają związane ręce, a wszystko to, jak mówią, przez program ochrony przyrody. Zarośnięte koryto rzeki blokuje swobodny przepływ wody, lecz przepisy nie pozwalają na podjęcie jakichkolwiek działań. - Dla ekologów ważniejszy jest los żaby i ptaszka, niż ciężko pracującego człowieka. Każdy z nasz stracił już po 5 tys. zł. Kto nam odda te pieniądze? - pytają retorycznie rolnicy.
Rolnicy kontra ekolodzy. "Unijne przepisy marnują nasze uprawy"
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Fotorelacje
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE