To miał być klucz otwierający nowe furtki dla osób starszych i niepełnosprawnych, póki co zbudował jedynie nowe, głównie metaforyczne bariery. Mowa o projekcie budżetu obywatelskiego, którego wykonanie, jak i cena zdaniem pomysłodawców, niewiele ma wspólnego z pierwotnymi założeniami. Burmistrz stanowczo odpiera zarzuty. Inwestycyjna fuszerka, czy nieporozumienie?
Rynek bez barier, czy bubel za kilkadziesiąt tysięcy?
Opublikowano:
Autor:
Redakcja
Przeczytaj również:
Fotorelacje
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.