reklama
reklama

Cyberlove bez happy endu. Pani Marta dała się uwieść i straciła kilkanaście tys. zł!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura Ta historia wydarzyła się naprawdę i jest przestrogą dla wszystkich tych, którzy swojej drugiej połówki szukają w wirtualnej rzeczywistości. Na policję zgłosiła się Pani Marta, 40-latka, która w porywie serca dała się nabrać oszustowi. Zakochana kobieta przelała na konto internetowego amanta kilkanaście tysięcy złotych, po czym zerwał z nią kontakt. Przebieg wydarzeń opisanych przez poszkodowaną publikują funkcjonariusze.
reklama

Jak relacjonuje Pani Marta, wszystko zaczęło się na początku stycznia, kiedy założyła konto na portalu społecznościowym.

- Szybko odezwał się do mnie mężczyzna o tajemniczym imieniu Will, zapraszając do rozmowy. Na początku pisał do mnie po angielsku, niestety nie znam tego języka więc, gdy tylko przywitałam się słowem „cześć”, Will napisał, że z pomocą funkcji tłumacza też będzie używał polskiego. Will pisał, że jest Amerykaninem, ale obecnie mieszka i pracuje w Wielkiej Brytanii. Pisaliśmy do siebie niemal codziennie głównie o życiu - opowiada kobieta. 

Po jakimś czasie Will zaczął prawić jej komplementy, przekonywał nawet, że się zakochał.

- Po kilku dniach od zawarcia znajomości, było to w weekend napisał do mnie, że jedzie na zakupy do centrum handlowego, ponieważ chce mi zrobić prezent. Stwierdził, że przygotuje paczkę, którą do mnie prześle. Nie zgodziłam się na taki prezent, lecz on się uparł. Wysyłał mi zdjęcia prezentów, najpierw była to maskotka. Poprosił o adres, na jaki może go przesłać, uległam i podałam adres. Jeszcze tego samego dnia wieczorem dostałam kolejne zdjęcia prezentów m.in. odzież, obuwie, biżuterię oraz pieniądze. Byłam zaskoczona jego hojnością i kategorycznie odmówiłam przyjęcia takich podarunków. Jednak on upierał się, twierdząc, że już nadał paczkę. Na dowód tego przesłał mi potwierdzenie o nadaniu przesyłki w firmie kurierskiej w obcym języku - wyjawia Pani Marta. 

Po weekendzie sprawy zaczęły się komplikować. 

- W poniedziałek wcześnie rano napisał do mnie, że powinnam już otrzymać paczkę, o czym firma kurierska powiadamia e-mailem. Sprawdziłam pocztę, faktycznie dotarł do mnie e-mail od jakiejś firmy kurierskiej, że paczka została wstrzymana z uwagi na przekroczoną wagę. Mogłam ją otrzymać pod warunkiem wpłaty bezzwrotnej kaucji w kwocie ponad 1000 amerykańskich dolarów (ponad 5000zł) - opowiada 40-latka. 

Zakochana internautka poinformowała Willa, że nie dysponuje taką kwotą. Ten stwierdził, że ponieważ jest to przesyłka międzynarodowa, to nie może do niego wrócić. Pani Marta poprosiła go więc o podanie e-maila, aby mogła mu przesłać te wiadomości od firmy kurierskiej. Absztyfikat uparcie twierdził jednak, że kobieta musi wpłacić pieniądze, aby otrzymać paczkę (treści wiadomości znajdziecie  w galerii zdjęć). 

- Potem ponownie otrzymałam wiadomości poprzez komunikator od firmy kurierskiej o przekroczonej wadze paczki oraz ubezpieczeniu. W tych wiadomościach był też nr rachunku bankowego, w końcu postanowiłam wpłacić ponad 5000zł. Potwierdzenie przelewu przesłałam do firmy kurierskiej, poprosili, aby czekać. Następnie otrzymałam od tej firmy kurierskiej kolejną wiadomość, że jest pewien problem. W paczce są pieniądze więc, aby uniknąć problemów z polskimi celnikami powinnam wpłacić ponad 3000 amerykańskich dolarów (około 13000zł). To miało mnie uchronić przed zarzutem prania „brudnych pieniędzy” - dowiadujemy się z relacji. 

Pani Marta ponownie napisała do Willa, że kwota o jakiej mowa, jest nie na jej kieszeń. Wówczas mężczyzna stwierdził, że wpłaci połowę, na dowód czego przesłał potwierdzenie.

- Ostatecznie zdecydowałam się wpłacić resztę tj. ponad 6000zł na ten sam rachunek firmy kurierskiej. Gdy zrobiłam drugi przelew, zaczęłam się denerwować i nagle uświadomiłam sobie, że zostałam oszukana. Napisałam o tym do Willa, jednak on przestał odpowiadać na moje wiadomości. W ten sposób straciłam kilkanaście tysięcy złotych - żali się Pani Marta. 

Policja ostrzegamy przed oszustami. O tym trzeba pamiętać!

- należy być ostrożnym zawierając nowe znajomości w mediach społecznościowych, czy innych portalach w Internecie;
- zachowaj czujność zwłaszcza, jeśli poznana osoba prosi nas o pieniądze;
- oszuści zazwyczaj unikają rozmów telefonicznych;
- unikają też wskazywania miejsc, z których pochodzą, ich konta na profilach społecznościowych nie zawierają żadnych informacji osobistych, zdjęć z rodziną, miejsca pracy, zamieszkania.
- zdobywają zaufanie ofiary poprzez regularny kontakt i przedstawianie fałszywych historii z życia;
- proszą o pomoc finansową np. na zakup biletu lotniczego lub na pokrycie opłat za przesłanie paczki;
- przestępcy cały czas modyfikują swój sposób działania;
- należy poinformować Policję o wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy.

Pamiętajmy, że tylko nasza ostrożność, czujność i dystans do przekazywanych informacji spowodują, że nie staniemy się kolejną ofiarą oszustwa!

Projekt pn."Świadomy-Czujny-Bezpieczny" jest realizowany przez Komendę Wojewódzką Policji zs. w Radomiu  z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu kutno.net.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama