reklama

Kultura z dźwiękiem smakowała wyśmienicie [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

Kultura z dźwiękiem smakowała wyśmienicie [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaPianista Artur Dutkiewicz i wibrafonista Jakub Krawczyk zaczarowali publiczność, która w sobotni wieczór wybrała się na gostyniński zamek, aby posłuchać pierwszego „koncertu z kulturą”.

Pianista Artur Dutkiewicz i wibrafonista Jakub Krawczyk zaczarowali publiczność, która w sobotni wieczór wybrała się na gostyniński zamek, aby posłuchać pierwszego „koncertu z kulturą”.

„Koncerty z kulturą” to jeden ze zwycięskich projektów tegorocznego Budżetu Obywatelskiego. Jak powiedział jego pomysłodawca Michał Bartosiak, jesienią 2018 roku na gostynińskim zamku spodziewać się możemy jeszcze dwóch podobnych imprez. Warto również dodać, że podczas sobotniej imprezy „zadebiutował” sprzęt nagłaśniający zakupiony na potrzeby gostynińskiego zamku dzięki kolejnemu projektowi z Budżetu Obywatelskiego – „Kultura z dźwiękiem brzmi lepiej”. 
Artur Dutkiewicz, doskonały pianista jazzowy, który był pierwszym z wykonawców sobotniego koncertu, zaczął od „Pod papugami”. Niesamowita jazzowa wariacja oparta na znanej piosence  Czesława Niemena była tylko preludium do wszystkiego, co działo się później. Wśród utworów zagranych przez artystę entuzjastycznie przyjęty został szczególnie „Mazurek Africana” stworzony, przez Artura Dutkiewicza, gdy koncertował on w Tunezji.
Jakub Krawczyk, który swoje umiejętności w grze na wibrafonie prezentował po zaprezentował po koncercie Artura Dutkiewicza, na co dzień uczy się w Państwowej Szkole Muzycznej w Płocku. Jest uczestnikiem organizowanych przez PSM Płockich Wtorków Muzycznych, a 25 maja zagra również podczas tradycyjnego koncertu „Płockie talenty”. Na gostynińskim zamku zagrał wprawdzie trzy utwory, jednak jego krótki występ przyjęty został niezwykle entuzjastycznie i nagrodzony owacją na stojąco. Godny z uwagi jest fakt, że sam Jakub Krawczyk był autorem jednej z zagranych przez siebie kompozycji. 
Tuż po występie młodego wibrafonisty na wszystkich czekała niezwykła niespodzianka – tort z okazji 18. urodzin Jakuba Krawczyka, którym poczęstowani zostali wszyscy goście sobotniego koncertu.
Ostatnim akordem sobotniego spotkania z muzyką był jam-session, podczas którego można było posłuchać utworów swobodnie „ślizgających” się po rozmaitych muzycznych gatunkach. A kiedy wybrzmiały ostatnie akordy wspólnego grania, publiczność zgodnie twierdziła, że gdyby to było możliwe, z chęcią pozostałaby na swoich miejscach jeszcze co najmniej dwie-trzy godziny.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE