Mężczyzna, który jest Pakistańczykiem, wraz z nową partnerką oraz piątką innych dzieci uciekł z Wielkiej Brytanii do Pakistanu. Wśród dzieci był 13-latek, syn pani Olgi i brat zamordowanej dziewczynki.
Dostała telefon z policji. W końcu padło: Sara nie żyje
W poniedziałek BBC poinformowało, że funkcjonariusze wtargnęli do domu dziadka Sary w Pakistanie. Jak się okazało, przebywały tam jego wnuki – które musiał zostawić tam ich ojciec. Wcześniej dziadek zapewniał, że nie wie, co się dzieje z jego synem i jego rodziną. Dzieci – w tym syn Pakistańczyka i Polki – według ostatnich informacji miały trafić do domu dziecka.Dziewczynka została zamordowana 10 sierpnia w Wielkiej Brytanii. Jej mama, pani Olga, zdążyła wrócić do Polski, kiedy otrzymała telefon, jak się okazało z policji z prośbą o przyjazd do domu byłego męża. Funkcjonariusze początkowo nie chcieli mówić, w jakiej sprawie. Po naciskach ze strony pani Olgi przyznali, że jej córka nie żyje. Jej ciało zostało odnalezione w domu pod Londynem. Dom był pusty, jej ojciec wraz z rodziną zdążyli uciec.
Okazało się, że 8 sierpnia mężczyzna kupił bilety do Pakistanu. Wyleciał dzień później. Po wylądowaniu w Islamabadzie mężczyzna zadzwonił na brytyjski numer alarmowy i powiedział, że w domu znajdują się zwłoki jego córki. Przekonywał, że Sara zmarła z przyczyn naturalnych. Zdaniem policji było inaczej.
Sekcja zwłok nie wykazała przyczyny śmierci dziewczynki, dlatego prowadzone są dalsze badania
– przyznali przedstawiciele brytyjskiej policji. – Dotychczasowe wyniki pokazały jednak, że Sara doznała licznych i rozległych obrażeń, które prawdopodobnie powstały przez dłuższy czas – dodali.
Matka dziewczynki wyznała, że kiedy zobaczyła ciało córki, było ono posiniaczone – dziewczynka miała też zapuchnięty policzek. Była ubrana w piżamkę Myszki Mickey i przykryta dziecięcą kołdrą.
Brytyjski sąd podjął decyzję. Dzieci miały być z ojcem
Rodzice Sary, Olga oraz Urfan Sharif rozwiedli się, ponieważ, jak tłumaczyła kobieta, po urodzeniu pierwszego dziecka, mężczyzna zaczął się nad nią znęcać, zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Miał ją bić, dusić, a także próbować podpalić.Po rozwodzie dzieci początkowo zostały z nią, jednak pewnego razu Sara poskarżyła się, że "dostała od niej klapsa" i brytyjski sąd zmienił decyzję.
Dziecko pokazało tyłek 15-letnim chłopcom. Dostała klapsa. Potem powiedziała tatusiowi, że mama dała jej klapsa i oni automatycznie zadzwonili do opieki społecznej
– opowiadała w programie Uwaga TVN pani Olga.
Wkrótce sąd zadecydował, że dzieci mają mieszkać z ojcem. Jednocześnie matce nie odebrano praw rodzicielskich.
Początkowo kobieta miała kontakt z córką i synem, jednak z czasem było on coraz rzadszy. W końcu nowa partnerka Sharifa napisała jej, żeby nie przyjeżdżała, bo dzieci nie chcą jej wiedzieć.
Mama pani Olgi przyznała dziennikarce programu, że jej córka załamała się wówczas i próbowała popełnić samobójstwo. Kobiety przyznają, że mama Sary chce odzyskać syna.
AKTUALIZACJA: Brytyjska policja poinformowała, że ojciec, przyrodnia matka i wujek Sary zostali aresztowani w środę wieczorem po powrocie z Pakistanu do Wielkiej Brytanii. Usłyszeli zarzut morderstwa 10-letniej dziewczynki.
- Urfan Sharif (41 lat), jego żona Beinash Batool (29 lat) i jego brat Faisal Malik (28 lat) zostali aresztowani na lotnisku Gatwick około godziny 19:45 czasu polskiego po wyjściu z samolotu z Dubaju - podano.
Mama Sary - pani Olga o zatrzymaniu dowiedziała się od funkcjonariuszy. W rozmowie z dziennikarzami gazety Sun przyznała: - To ogromna ulga, nie sądziłam, że stanie się to tak szybko. Czuję, że zdjęto mi ciężar z ramion, ale przede mną jeszcze długa droga, zanim poczuję, że to już koniec – dodała.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.