reklama
reklama

Cezary Stefańczyk przed finałem baraży: Przewiduję taki mecz jak Wisła Płock - Zawisza Bydgoszcz [ROZMOWA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Miecznik

Cezary Stefańczyk przed finałem baraży: Przewiduję taki mecz jak Wisła Płock - Zawisza Bydgoszcz [ROZMOWA] - Zdjęcie główne

foto Tomasz Miecznik

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportDokładnie 20 maja 2016 roku Wisła Płock wywalczyła awans do Ekstraklasy po meczu z Zawiszą Bydgoszcz. Cezary Stefańczyk, który był zawodnikiem Wisły przez 7 lat i ważną postacią tamtej drużyny, przewiduje że tym razem może być podobnie. - Może nie 5:0, ale myślę, że 3 spokojnie - mówi w rozmowie z nami były obrońca Nafciarzy.
reklama

Już w niedzielę 1 czerwca Wisła Płock może napisać kolejną piękną kartę w historii. Nafciarze po raz pierwszy w swojej historii grają w barażu o awans do Ekstraklasy. Wygrana w półfinale z Polonią Warszawa (2:1) dała im przepustkę do finału, w którym zmierzą się z Miedzią Legnica. Spotkanie obejrzy komplet ponad 13 tys. kibiców. 

Przed meczem porozmawialiśmy z Cezarym Stefańczykiem, który Wisłę Płock nazywa najważniejszym klubem w swoim życiu. Rozmowa odbyła sięw piątek 30 maja. 

*******

Czarku, jak było z ciśnieniem w czwartek przed meczem z Polonią Warszawa.

Cezary Stefańczyk: Sam się dziwiłem o co chodzi, że kurczę jakiś poddenerwowany jestem. Mówię "przecież Wisła gra". Czułem, że to będzie inny czwartek, ale dobrze się skończyło.

reklama

Na początku było sporo nerwów, bo wiadomo, to jeden mecz. Szybki gol i myślałem, że może być różnie. Polonia zamuruje, słupki, poprzeczki, może nic nie będzie chciało wpaść. Z biegiem czasu Wisła miała kontrolę i pomyślałem, że dobra gra musi się obronić. Po bramce na 1:1 byłem już spokojny. Myślałem, że Wisła szybciej strzeli decydującą bramkę, ale summa sumarum wyszło tak jak wyjść powinno. Może nawet fajniej, bo z emocjami do samego końca.

Dani Pacheco uderzył trochę w twoim stylu.

Taka moja bramka na pierwszoligowych boiskach. Oby to była ostatnia bramka boisku na tym poziomie, kolejne niech już strzela w Ekstraklasie.

Rozmawialiśmy pod koniec roku, Wisła wtedy była w dołku. Wiosną widać duży postęp. Kilka wpadek było, ale wiadomo, że nie wszystko można wygrać. Z każdym silnym rywalem Wisła wygrywała albo przynajmniej remisowała. 

reklama

Zgadza się. Wisła była bardzo solidna w rundzie wiosennej. Nie przytrafiła się taka zła passa jak jesienią, kiedy była dłuższa seria meczów bez zwycięstwa. Wisła była konsekwentna i było to poparte dobrą grą. Myślę, że Wisła awansuje i to zasłużenie.

Jakie widzisz zagrożenie przed meczem finałowym? To jedno spotkanie i może się okazać, że to nie walory piłkarskie będą najważniejsze, a to kto mentalnie udźwignie ciężar tego spotkania.

Na pewno nikt nikogo nie zlekceważy. To mecz sezonu dla jednych i drugich. Ani Miedź ani Wisła nie były ostatnio tak blisko awansu, więc można nawet mówić że to najważniejsze spotkanie od 2-3 lat. Jedynym zagrożeniem może być jakaś niespodziewana sytuacja, jakaś czerwona kartka w pierwszych 5-10 minutach. To może pokrzyżować szyki. Jeśli to się nie wydarzy, to jestem spokojny. Może nie jakoś "mega", ale jednak patrząc na to jak Wisła Płock prezentuje się wiosną pod wodzą Mariusza Misiury jestem spokojny o niedzielny rezultat. Przewiduję taki mecz jak Wisła Płock - Zawisza Bydgoszcz. Może nie 5:0, ale takie 3:0.

reklama

Czyli twoim zdaniem jeśli Wisła zagra na swoim normalnym, przewidywalnym poziomie, to nie będzie problemu.

Tak. Miedź na pewno ma swoje atuty. To co prawda jest tylko jeden mecz, ale patrząc czysto piłkarsko na ostatnie miesiące to nie jest dla mnie 51 do 49 tylko jakieś 70-30 dla Wisły. Jestem przekonany, że Wisła awansuje. Przemawiają za tym ostatnio mecze. Nie tylko 5 ostatnich, ale cała runda jest lepsza dla Wisły. Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, to nie ma opcji żeby Wisła nie awansowała.

Miedź Legnica może jednak poczuć wiatr, w końcu nie codziennie wygrywa się półfinał baraży przy Reymonta w Krakowie.

Jasne. Powiem trochę inaczej - Wisła i Miedź muszą zapomnieć o półfinałowych meczach barażowych. W przypadku porażki tamte zwycięstwa nic nie dają. 

reklama

Czy będą tym napędzeni? Myślę, że napędza ich fakt bycia 90 minut od Ekstraklasy. Niektórzy zawodnicy będą to mieli w głowach. Są tacy, którzy nie grali tam jeszcze, są tacy, którzy chcą tam wrócić i grać z Lechem Poznań czy Legią Warszawa, a nie z zespołami z dołu I ligi, nie ujmując nikomu. Lepiej jednak jechać na Legię, niż na Pogoń Siedlce. Jest szereg rzeczy, które będą ich motywywały, od najprostszych finansowych, po marzenia Ekstraklasy. Brakuje 90 minut i jest się w Ekstraklasie i nic wyżej w Polsce nie ma. Są same plusy dla zwycięzcy, nie ma minusów. Dla niektórych to mecz życia.

Życzę Wiśle Płock, żeby to był mecz życia dla tej drużyny. Życzę... ja jestem przekonany, że Wisła awansuje.

Nie będzie cię w niedzielę na stadionie przy Łukasiewicza 34...

Niestety, mam imprezę rodzinną. Żałuję, ale będę oglądał na pewno. Cały czas będe zerkał. Pojawię się dopiero na meczu Ekstraklasy, to już całkiem niedługo! Jakoś w wakacje na pewno wpadnę na mecz Wisły Płock. 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu portalplock.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo