Transfer Szweda wydawał się przemyślany i obiecujący. 31-letni dziś napastnik miał jednak problemy z grą od początku - Dariusz Żuraw w lidze grał z 1 napastnikiem, choć cały okres przygotowawczy Nafciarze grali wówczas w ustawieniu z 2 napastnikami. Co się zmieniło po powrocie do Polski? Nie wiadomo.
Niepodważalnym numerem 1 na pozycji nr 9 był Łukasz Sekulski, a Jesper Westermark tylko 2 razy zaczął mecz w podstawowym składzie. W meczu z GKS-em Katowice strzelił zwycięską bramkę, a tydzień później ponownie usiadł na ławce rezerwowych. Drugi raz w podstawowej jedenastce wyszedł... w ostatnim meczu z Resovią Rzeszów, w którym zdobył zresztą bramkę.
Szwed przegrywa rywalizację
Latem w Płocku doszło do zmiany szkoleniowca, a Mariusz Misiura wprowadził zupełnie inny styl gry. Pozycja Jespera Westermarka momentalnie spadła, na dziś jest ostatnim lub przedostatnim napastnikiem w hierarchii - wyprzedzają go Łukasz Sekulski, Dawid Kocyła, Bartosz Borowski i Mateusz Lewandowski. Szkoleniowiec Wisły zakomunikował Szwedowi po obozie przygotowawczym, że prezgrywa rywalizację.
- Widocznie system, który preferujemy, nie jest dla niego najlepszy. Po prostu przegrywa rywalizację. Mam nadzieję, że dojdziemy do sytuacji, w której znajdziemy dobre rozwiązanie dla wszystkich. Bardzo cenię Jespera. To bardzo ambitny człowiek i naprawdę ma umiejętności. Uważam, że ma świetną finalizację, ale jego sposób wymaga innego systemu - tłumaczy Mariusz Misiura.
Mariusz Misiura chce wprowadzić w Płocku inny styl gry w piłkę. Nafciarze mają rozgrywać kombinacyjne akcje w ataku pozycyjnym - trener przyznaje, że chce w ten sposób zapełnić stadion przy Łukasiewicza 34, choć z drugiej strony nie ukrywa, że to wysoko postawiona poprzeczka.
- Nie ma sensu podważać czy to był dobry transfer czy zły czy Jesper to dobry zawodnik czy jego poprzedni klub jest dobry. Po prostu w naszym zespole, kombinacji, sposobie jak chcemy grać nie widzimy Jespera - mówi szkoleniowiec Wisły.
Trener potwierdził, że klub szuka napastnika do rywalizacji z Łukaszem Sekulskim. Przyznał, że kapitan Wisły nie będzie w stanie rozegrać 34 spotkań na wysokim poziomie.
- Dyrektor i dział skautingu śledzą 2-3 zawodników. Czekamy, co się wydarzy. Co będzie z Jesperem, co będzie z zawodnikami, których obserwujemy, bo oni są w kadrach swoich zespołów - wskazuje Mariusz Misiura. - Jesteśmy gotowi na opcję, że Jesper z nami zostaje i opcję, że zrobimy jeszcze jakiś ruch.
Sport Bladet podaje, że Jesper Westermark może wrócić do swojego poprzedniego klubu - Östers IF.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.