Do pokonania było 37 km, w tym aż ponad 1100 m przewyższeń. Kasia Pakulska wzięła udział w kolejnej edycji cyklu wyścigów Mtbcross Maraton w Kielcach. Jak zwykle nie zawiodła i dojechała druga do mety.
Jak przyznaje Kasia Pakulska, nie było lekko. Ciężka, wymagająca i techniczna trasa, interwałowa, z długimi podjazdami i trudnymi zjazdami, po korzeniach, kamieniach. Do tego niska temperatura jak na lipiec, zimny wiatr, przelotne opady deszczu. Na starcie stanęła dosyć mocna obsada kobiet.
- Od startu na pierwszym podjeździe pod stok narciarski wyszłam na prowadzenie, ale czułam oddech rywalek tuż za swoimi plecami. Na 20 km, po bezustannej pracy na przodzie grupy, wyprzedziła mnie zawodniczka, która przez ten czas, siedząc mi na kole oszczędzała się i niestety nie byłam w stanie odeprzeć jej ataku. Pozostało mi walczyć o 2 pozycję w Open Kobiet z innymi zawodniczkami, które zaciekle odpierały wszelkie ataki. Na ostatnie 7 km zostałam już tylko z zawodniczką ze starszej kategorii aż w końcu na ostatnim kilometrze udało mi się zgubić i ją dojeżdżając do mety 2 wśród kobiet - przyznaje zawodniczka.
K. Pakulska nie spoczywa na laurach. Już od piątku rozpocznie trzydniową górską etapówkę.
