Wisła Płock do spotkania z Polonią Warszawa przystepowała z roli zdecydowanego faworyta. Nafciarze póki co przegrali 1 mecz w Lidze, w Niecieczy, a w poprzedniej kolejce wygrali na wyjeździe ŁKS-em Łódź. Zwycięstwo przed przerwą na kadrę przypieczętowało dobry okres zespołu Mariusza Misiury.
W pierwszej połowie Czarne Koszule, grające dziś na biało, nie były jednak chłopcem do bicia. Co więcej, to właśnie goście znacznie lepiej zaczęli spotkanie. Przyjezdni wysłali jedno ostrzeżenie, a w 8. minucie Łukasz Zjawiński otworzył wynik spotkania. Polonia wyszła z kontratakiem a napastnik wykorzystał dobre dogranie z prawej strony boiska. Nafciarze w pierwszych minutach mieli spore problemy z przedarciem się przez przyczajony zespół gości. Rywale często uciekali się do fauli, a to tylko dodatkowo wytrącało wicelidera z rytmu.
Przez nieco pona 20 minut Wisła pozwalała rywalom na dość dużo pod własną bramką - świetną okazję miał jeszcze jeden z gości, nie nie trafił w piłkę. Z czasem Nafciarze nieco poprawili swoją grę, a w końcu w szybkie rozegranie piłki przyniosło efekt. Akcja przerzucona z lewej strony na prawą, do piłki dopada Fabian Hiszpański, jeden zwód i bardzo precyzyjny strzał.
Do przerwy taki wynik się utrzymał, a spotkanie było dość wyrównane, z czego bardziej mogli być zadowoleni goście.
Przyjezdni do Płocka przyjechali bez kilku ważnych piłkarzy, m.in. Souleymana Cissé czy Bartłomieja Poczobuta. To mogło zaważyć na 2. odsłonie meczu, w której Nafciarze zagrali wprost koncertowo. Gospodarze szybko strzelili 3 bramki - kilka minut po wznowieniu gry Jakub Lemanowicz zdemolował Łukasza Sekulskiego w polu karny, a sędzia Damian Kos wskazał na 11. metr, choć dopiero po wideoweryfikacji. Do rzutu karnego podszedł sam poszkodowany i podwyższył na 2:1. 10 minut później do bramki po składnej akcji znów trafił Sekulski.
Przez kilkanaście minut Wisła nieco się cofnęła i czyhała na kontrataki. Goście mieli ogromną szansę na bramkę kontaktową, ale strzał Xabiego Auzmendiego z bliska świetnie obronił Maciej Gostomski. Na tym w zasadzie zakończyło się poważne zagrożenie jego bramki.
Nafciarze za to poszli za ciosem, w w 81. minucie po kolejnej składnej akcji wynik na 4:1 ustalił Jime. Asytę przy tej bramce, drugą tego wieczoru, zaliczył Marcel Brzozowski. Wisła Płock w 2. połowie zagrał koncertowo - Nafciarze wypunktowali gości, a w chwili zwolnienia tempa trzymali dość szczelną obronę. Tak gra zespół, który ma aspiracje do awansu do Ekstraklasy.
Wisła Płock 4-1 Polonia Warszawa
Bramki:
0:1 Zjawiński 8'
1:1 Hiszpański 28'
2:1 Sekulski 55' (k)
3:1 Sekulski 65'
4:1 Jime 81'
Wisła Płock: 33. Maciej Gostomski - 16. Fabian Hiszpański (79, 17. Przemysław Misiak), 44. Marcus Haglind-Sangre, 19. Andrias Edmundsson, 5. Bojan Nastić (84, 24. David Niepsuj), 21. Miłosz Brzozowski - 18. Jime (84, 9. Dawid Kocyła), 8. Dani Pacheco, 6. Krystian Pomorski - 20. Łukasz Sekulski (79, 22. Piotr Krawczyk), 66. Iban Salvador (66, 14. Dominik Kun).
Polonia Warszawa: 57. Jakub Lemanowicz - 37. Nikodem Zawistowski (80, 22. Paweł Olszewski), 4. Przemysław Szur, 2. Michał Grudniewski, 5. Erjon Hoxhallari - 24. Ernest Terpiłowski, 6. Jakub Piątek (80, 7. Marcin Kluska), 23. Xabi Auzmendi (88, 10. Michał Bajdur), 8. Oliwier Wojciechowski (64, 17. Marcel Predenkiewicz), 99. Ilkay Durmus (64, 16. Krzysztof Koton) - 9. Łukasz Zjawiński.
żółte kartki: Szur, Piątek, Lemanowicz, Bajdur.
sędzia: Damian Kos (Gdańsk).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.