To było bardzo przewrotne kilka miesięcy w Lidze Mistrzów. Nafciarze bardzo dobrze weszli w rozgrywki i długo wydawało się, że są w stanie powalczyć nawet o miejsca 4-5. Potem przyszedł słabszy okres - ORLEN Wisła przegrała we własnej hali z Dinamem Bukareszt (26:28), wcześniej zaliczając potknięcie w Zagrzebiu (remis 26:26).
Po porażce z Chorwatami w ORLEN Arenie 11 grudnia 2022 (26:30) sytuacja znacznie się skomplikowała. Słabsza dyspozycja Wisły pod koniec roku zbiegła się z czasem z poprawą wyników zespołu, który objął Slavko Goluza. Chorwaci potrafili wygrać choćby z TelekomemVeszprem czy ugrać remis z Dinamem Bukareszt.
Przed wznowieniem rozgrywek w 2023 roku trener Xavi Sabate nie ukrywał:
- Czekają nas 4 finały - mówił szkoleniowiec Wisły.
Nafciarze musieli wygrać przynajmniej 2 mecze. Wicemistrzowie Polski wykonali pierwszy krok, pokonując w ORLEN Arenie Magdeburg. Dwa kolejne mecze to jednak porażki - wyjazdowa z GOG-iem (31:24) i we własnej hali z PSG (26:32). Xavi Sabate i jego banda nie była już zależna tylko siebie. Nafciarze musieli czekać na ostatnie mecz Zagrzebia w fazie grupowej.
Los do płoczan uśmiechnął się kilka dni temu, kiedy to najsłabsze w stawce Porto ograło PPD Zagrzeb 28:26. Chorwatów czekała jeszcze wycieczka do Danii na mecz z GOG-iem. Gospodarze zagrali po myśli Wisły i wygrali w środowy wieczór 33:29.
Taki wynik sprawia, że o losach awansu z 6. miejsca przesądzi dzisiejszy mecz w Porto. Jeśli ORLEN Wisła Płock wygra, na ostatniej prostej wskoczy do pociągu z destynacją "Nantes". W przypadku awansu wicemistrzowie Polski trafią bowiem na Francuzów.
Początek spotkania w Porto w czwartek 2 marca o 20:45. Transmisja na kanale Eurosport.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.