Wisła wygrała wyścig o trenera Mariusza Misiurę. Szkoleniowiec związął się z płockim klubem kontraktem do 2026 roku. Trener od kilkunastu dni pracuje przy Łukasiewicza 34, a 20 czerwca po raz pierwszy spotka się z całą drużyną Nafciarzy. Dzień wcześniej odbyła się pierwsza konferencja z udziałem szkoleniowca. Spisaliśmy najważniejsze kwestie z trwającej godzinę konferencjii.
Dlaczego przyszedł do Płocka
Mam nadzieję, że spędzimy tutaj bardzo dużo czasu w dobrej atmosferze w przyszłości. To bardzo trudne pytanie: co mną kierowało? Lubię różnego rodzaju wyzwania. Ludzie odradzają mi, zebym coś zrobił, gdzieś poszedł, a ja lubię robić na przekór. Patrząc na to, jak duża liczba trenerów została zmieniona w Wiśle Płock w ostatnim czasie, to było argumentem przeciw. Rozmowa z prezesem była kluczowa. Rozmowy były na bardzo wysokim merytorycznym poziomie. Zostało mi przedstawiona moja rola, mój wpływ na budowę drużyny i na to jak ona ma wyglądać w przyszłości. Podobało mi się zaangażowanie, profesjonalizm prezesa i dyrektora sportowego. Doszliśmy do porozumienia po godzinie rozmowy, potem zaczęliśmy dopracowywać szczegóły. Czuć dobrze było chemię.
Nie możemy zakłamywać rzeczywistości i szczerze sobie odpowiedzieć - nie tylko ten ostatni, ale jeszcze poprzedni sezon, są dla tego miejca i społeczeństwa rozczarowujące. Najpierw spadek, teraz brak gry w barażach są odczytywane jako rozczarowujące wyniki. Moi piłkarze są tego świadomi. Zrobimy wszystko, żeby ten sezon spełnił oczekiwania i zadowolił opinię publiczną, zdając sobie sprawę jak trudne to będzie wyzwanie.
Nie chciałbym powiedzieć, że to będzie autorska Wisła Płock Mariusza Misiury. Od pierwszego dnia jestem wdzięczny wszystkim pracownikom. Rozpoczynając od osób pracujących w administracji, Mati, Paulina, Sebastian, osoby z marketingu, jak o nas dbają, starają się, żebyśmy czuli się dobrze. Pani Magda, która wydaje nam sprzęt. Serdeczeność ludzi jest tak niesamowita, że chcę się odwdzięczyć wszystkim dobrymi wynikami. Dostałem tak dużą liczbę wiadomości prywatnych od kibiców, że nawet nie zdawałem sobie sprawy, że tak dużo ludzi liczy, że nam się uda. To nie jest jednak projekt Mariusza Misiury, ale prezesa, dyrektora, sztabu, dziennikarzy - będziecie nas oceniać i dopuyuwać. Sympatyków, sponsorów. Musimy stworzyć rodzinę. Do Ekstraklasy awansowały drużyny przez duże "D". Często widzimy potencjał indywidualny w zespołach, jednostki, ale często one nie potrafią funkcjonować w grupie. Koniec końców zespoły z mniejszym potencjałem piłkarskim wyprzedzają drużyny, które mają indywidualności.
Byłem na kilku spotkaniach Wisły Płock, analizowałem jak gracie. Widziałem jak kibice reagują. To wymagający ludzie. Widziałem, że przy niepowodzeniach najczęściej dostawało się doświadczonym zawodnikom - Łukaszowi, Fabiana. Chcę od 1. dnia ich odciążyć od tego, wziąć odpowiedzialność na siebie.
Jaka ma wyglądać Wisła Płock
Nie chciałbym oceniać poprzednich zespołów Wisły, porównywać się do innych trenerów. Moim marzeniem, żeby ta drużyna miała tożsamość, żeby ludzie chcieli się z nią utożsamość. Nie wiem czy się pańswo z tym zgodzicie - po meczu z Holandią wysłałem trenerowi Probierzowi sms-a z podziękowaniem, że reprezentuje nasz piękny kraj na mistrzostwach Europy. Przegraliśmy, ale cieszę się, że dał szansę młodym zawodnikom, próbowaliśmy grać ofensywnie, a nie tylko broniliśmy pola karnego.
Chciałbym, żeby Wisła Płock była zespołem bardzo agresywnym, wysoko odbierającym piłkę. Chciałbym, żeby na "10" grali zawodnicy, którzy potrafią wygrywać pojedynki 1 na 1. W defensywie chcemy być agresywni i wysoko odbierać piłki, a w ofensywie połączenie szybkiego ataku z pozycyjnym, grać tak, żeby kibicom się to podobało. Do tej pory starałem się, żeby moje zespoły tak grały. Wierzę, że z takim klubem jak Wisła Płock, z taką szatnią i jakością, zbudujemy fajny model, który się będzie podobał.
Rada drużyny
Jestem człowiekiem dialogu. Szanuję miejsce, w którym pracuję. Chciałbym spotkać się i porozmawiać z zawodnikami, którzy w tej szatni są. Poznać ich zdanie i posłuchać jak to funkcjonowało w ostatnich latach. Do zespołu dołączy 3 zawodników, którzy też pełnili funkcję kapitana w swoich klubach. To fajny, ciekawy kapitał do zagospodarowania. Chciałbym zrobić takie spotkanie tej grupy i porozmawiać jak to możemy zrobić, hierarchię kapitanów i rady drużyny, żeby wszyscy pracowali dla drużyny, a żeby nie doszło do indywidualnej konfrontacji.
O kolejnych transferach
Dzisiaj się obudziłem bardzo wcześnie, około 5:00, i cały czas prześwietlam wszystkie pozycje. Jestem bardzo zadowolony z pracy dyrektora sportowego. Pracuje od wczesnych godzin porannych do późnych nocnych. Profile, które stworzyłem ze sztabem i poprosiłem o poszukiwanie, jestem pod dużym wrażeniem jacy zawodnicy zostali wyselekcjonowani. Skuteczność działania jest na bardzo wysokim poziomie. Okienko transferowe będzie trochę inne, przesunięte. Nie chcemy do 1. treningu zrobić wszystkich ruchów i zamknąć się na rynek. Chcemy sobie dać miejsce, na to co na rynku się pojawi 2-3 tygodnie przed ligą. Zawodnicy, którzy nie znajdą swojego miejsca w Ekstraklasie, będą dostępni.
Nie patrzymy tylko na CV. We wrześniu 2022 roku Wisła Płock była na 1. miejscu Ekstraklasy. Jeśli ktoś powiedział, że w tym samym czasie w Motorze Lublin, zespołu który był na przedostatnim miejscu w I lidze, że są tam fajnie zawodnicy, którzy się rozwiną, byłbym wyśmiany przez wszyskich. W czerwcu 2024 roku zespół Wisły Płock spadł na 7. miejsce w I Lidze, a Motor awansował do Ekstraklasy. Nie chciałbym, żebyśmy popadali w skrajności. Tak jak np. z Misiakiem. To nie tak, że podpisujemy zawodnika z II ligi, bo nie mamy ambicji. W tym roku 3-krotnie obejrzałem go w reprezentacji Polski Miłosza Stępińskiego. Zanim zdecydujemy się na podpisanie kontraktu z zawodnikiem, to poświęcamy dziesiątki czy setki kilometrów, żeby go zobaczyć. Nie tylko teraz w tygodniu, ale na przestrzeni lat. Została duża grupa świetnych zawodników z poprzedniego sezonu, których chcemy zatrzymać. Mamy pomysł które pozycje nie do końca się sprowadziły i potrzebujemy dokonać roszad.
O swobodzie zawodników na boisku
To nie będzie projekt i drużyna Mariusza Misiury. To będzie nasza drużyna. Dla mnie najważniejsi są piłkarze. Od 1. dnia chciałbym jak najlepiej i jak najszybciej poznać każdego piłkarza. Poznać ich zalety i momenty, w których nie czują się komfortowo i pomóc im to przezwyciężyć. Pewnych ram nie możemy odpuścić, ale balans tak ustawić, żeby dać szaleństwo kibicom. Kibice lubią atak dużą liczbą zawodników, 7-8 zawodnikami. To się kibicom spodoba, ale przeciwnicy pomyślą, że obronę trzymamy tylko 2 zawodnikami i pozwolą nam atakować, wyczekają moment odbioru i skontrują. Będziemy zespołem świadomym, zdyscyplinowanym i momentami szaleni, ale też odpowiedzialni i zdcyscyplinowani, że jeśli szaleństwo się zakończy, to odbudujemy ustawienie.
Założenie na ten sezon
Gdybym usiadł i powiedział, że nie walczymy o Ekstraklasę, to bym was oszukał. Jestem ambitnym człowiekiem. Społeczeństwo jest głodne i wierzę, że osiągniemy Ekstraklasę. Od pierwszego dnia budujemy drużynę, która będzie wygrywać mecze. Jeśli będziemy wygrywać mecze, to awansujemy do Ekstraklasy. Pracuje tu ambitna grupa ludzi, która chce Ekstraklasy.
Sztab szkoleniowy
Bardzo się cieszę z otwartości prezesa i dyrektora sportowego w kwestii zmian w sztabie. Z ostatniego sztabu zostanie tylko Zbyszek Dąbek, który był odpowiedzialny za przygotowanie motoryczne. Pozostałe to osoby, które dołączyły ze mną, pracowaliśmy razem. Nie nadaję hierarchii, nie nazywam ich asystentami. To dla mnie trenerzy. Mam do nich duży szacunek i wiem, jak dużo pracy musieli wykonać w tym okresie. Trenerami będą Daniel Kokosiński, który był ze mną w Zniczu Pruszków, Krystian Skłodowski, ostatnie pół roku spędził w Wiśle Puławy, a wcześniej pracowalismy w Chinach, Karol Cegielski, przychodzi z Radunii, a jest związany z Wisłą Płock, a trenerem bramkarzy zostanie Mariusz Liberda.
O pozycji bramkarzy
Jest więcej bramkarzy (niż Gostomski, Gradecki i Burek) - Zieliński, który pomógł awansie do III Ligi, Klona, który zbierał bardzo dobre recenzje. To Mariusz Liberda będzie miał ból głowy, a ja chętnie wysłucham jego opinii, żeby podjąć dobrą decyzję. Przeanalizowaliśmy poprzedni sezon i wskazaliśmy momenty, przez które Wisła Płock nie była w barażach. Uznaliśmy, że chcemy dokonać transferu na tej pozycji. Duże uznanie dla prezesa i dyrektora za skuteczność, bo bardzo dużo klubów chciało Maćka. Musimy jak najszybciej się poznać, porozmawiać o stałych fragmentach gry, jak najlepiej się czuje - czy kiedy broni strefą, czy mieszaną.
Jest 5-6 świetnych bramkarzy. Na pewno zdecydujemy się kogoś wypożyczyć, ale musimy zostać z minimum 3 bramkarzami, którzy dadzą nam poczucie poziomu I-ligowego. Na wypadek kartek czy kontuzji musimy mieć tę pozycję na bardzo wysokim poziomie.
O ustawieniu 3-5-2
To nie tylko taktyka ze Znicza Pruszków. To ustawienie, które coraz więcej klubów i reprezentacji stosuje.
O wysokim odbiorze piłki przez obrońców
Tak właśnie musimy rozmawiać. Zobaczmy transfer Misiaka - popatrzmy jak szybko biega, skutecznie gra 1 na 1. Pasuje nam do charakterystyki. Zobaczmy jak Andrias Edmundson [ma niebawem podpisać kontrakt - red.] agresywnie, szybko doskakuje na pierwszych metrach - to nam pasuje. Mam nadzieję, że dyrektor podpisze jeszcze jednego zawodnika, które 2 ostatnie sezony spędził w Ekstraklasie, w tym elemencie wyróżnia się niesamowicie. Transfery są przemyślane pod sposób naszej gry, żeby wszystko było ciągiem logicznym. Chcąc wysoko odbierać piłkę i mieć wysoko ustawioną obronę, musimy być gotowi na stratę piłki i być zabezpieczeni na wypadek piłki za nasze plecy. Potrzebujemy do tego odpowiednich parametrów szybkościowych. To idzie też na inne pozycji, "10", wahadeł.
O dołączeniu zawodników z II drużyny do I zespołu
Gratuluję trenerowi Nadolskiemu i zespołowi awansu. Dobrze znam tę ligę, bo w każdy weekend oglądałem mecze IV ligi. Występuje tam dużo zawodników z roczników 2006/07.
Widziałem ten zespół 4-5 razy. Mam swoje przemyślenia i wiemy jacy zawodnicy bardzo mi się podobają. Trener na pewno ma szerszą perspektywe i chciałbym żeby podzielił się swoim spojrzeniem kto zasłużył na to, żeby się pokazać. Pamiętajmy, że II zespół w sobotę gra jeszcze mecz. Nie chciałbym zaburzać im mikrocyklu. Jutro na trening na pewno przyjdą Marcin Więckowski i Aleksander Pawlak. W przyszłym tygodniu porozmawiamy jeszcze o szerszej grupie. Myślimy, żeby zabrać na obóz Bartosza Borowskiego. To bardzo fajny napastnik, 2007 rocznik. Dużo czasu przed nim, ale to już 17 lat. Byłem na wakacje na Cyprze i oglądałem finał mistrzostw Europy Portugalia-Włochy U-17. Okazało się, że ci zawodnicy mają 2 mecze w Milanie czy 10 występów w Cagliari. Oni już grają na poziomie Serie A. Nie możemy ciągle mówić, że 2007 będzie grał za 5-6 lat. Jeżeli ktoś jest dobry, to niech gra. Jeśli ktoś będzie na tyle dobry, to nie będę patrzył na PESEL.
O środku pola i Shumie Nagamatsu
Na razie nie podpisał kontraktu. Cały czas wierzę, że uda się go sprowadzić. Chciałbym, żeby przyszedł do nas.
Chcemy trochę szaleństwa na pozycji nr "10" - zawodnika, który będzie wygrywał pojedynki 1 na 1, potrafił oddać strzał z 16-18 metra, dużą kulturą techniczną, który potrafi zagrać prostopadłą piłkę, a do tego potrafił szybko piłkę prowadzić i biegać. Wierzę, że to będzie taki gamechanger. Nie ukrywam, że z tą pozycją nie będziemy się śpieszyli. Wiemy jakie są opcje dostępne, ale czasami warto poczekać 2-3 tygodnie i zobaczyć, co się wydarzy w innych zespołach, jacy zawodnicy zostaną zluzowani i ich pozyskać. Na obóz chcemy pojechać z wyselekcjonową kadrą już w 80-85% gotową do rywalizacji i poczekać na 2-3 ostatnie ruchy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.