Trener Maciej Bartoszek przed meczem o Lechii Gdańsk wyrażał się z szacunkiem, choć przyznawał, że jego zespół ma warunki do wyrównania [w 2. kolejce Nafciarze przegrali w Gdańsku 0:1 - red.] i to Lechia ma się bać Wisły. Deklaracja odważna, ale Wisła przy Łukasiewicza 34 nie przegrywa i w 2021 roku już nie przegra.
Damian Rasak rzadko strzela bramki, ale kiedy już to robi, jesto to zazwyczaj bardzo efektywne. Wisła egzekwowała rzut wolny na połowie Lechii, a wszyscy spodziewali się dośrodkowania - wszak do bramki Dusana Kuciaka było ok. 30 metrów. Piotr Tomasik podał krótko do Rasego, a pomocnik przyjął piłkę i niewiele myśląc, w drugim kontakcie posłał futbolówkę w kierunku bramki. Zrobił to z taką siłą i precyzją, że Kuciak był bezradny. Pomocnik zdobył najpiękniejszą bramkę tej rundy przy Łukasiewicza 34 i, jak się później okazało, zapewnił swojej drużynie kolejne zwycięstwo.
Bramka Rasaka była ozdobą pierwszej połowy, która była toczona w dobrym, żywym tempie. Mecz mógł się podobać, a obie drużyny miały swoje okazje do zdobycia bramki. W 18. minucie Łukasz Sekulski mógł podwyższyć na 2:0, ale nieczysto trafił w piłkę. W 30. minucie z ostrego kąta kąśliwie uderzył Rafał Wolski, ale jego strzał odbił bramkarz gości. Tu przed końcem pierwszej odsłony Sekulski finalizował też kontratak, ale i tym razem Kuciak był na posterunku.
Przyjezdni też mieli swoje okazje - Ilkay Durmus próbował zaskoczyć Krzysztofa Kamińskiego z ostrego kąta, ale skończyło się na rzucie rożnym. Bardzo blisko szczęścia był Flavio Paixao, ale Portugalczyk w czystej sytuacji trafił w słupek. Emocji w pierwszej odsłonie nie brakowało.
Druga połowa była jednak słabszy widowiskiem. Sporo było zwalniania gry, fauli, ale to gospodarze cały czas utrzymywali korzystny wynik. Lechia biła głową w mur, ale w drugich 45 minutach w zasadzie gdańszczanie w zasadzie nie zagrozili Kamińskiemu. Wisła Płock utrzymała minimalne prowadzenie i bardzo udanie zakończyła 2021 rok.
Nafciarze przezimują z 29 punktami na koncie, a wwierdza Płock pozostaje niezdobyta od 30 kwietnia. Co ciekawe, ostatnim zespołem który wywiózł komplet punktów z Łukasiewicza 34 jest właśnie Lechia Gdańsk. Przy Łukasiewicza 34 wszyscy mogą być zadowoleni z minionej rundy. Jeśli zawodnicy Macieja Bartoszka podtrzymają dyspozycję wiosną, druga połowa sezonu może być niezwykle interesująca.
Wisła Płock – Lechia Gdańsk 1:0 (1:0)
1:0 – Rasak 4’
Wisła Płock: 1. Krzysztof Kamiński, 2. Damian Michalski, 6. Damian Rasak, 10. Rafał Wolski (76’ 10. Rafał Wolski), 11. Jorginho (83’ 23. Filip Lesniak), 14. Mateusz Szwoch, 15. Kristián Vallo, 20. Łukasz Sekulski (76’ 8. Patryk Tuszyński), 25. Jakub Rzeźniczak (c) (46’ 5. Anton Krivotsyuk), 32. Fryderyk Gerbowski, 77. Piotr Tomasik.
Lechia Gdańsk: 12. Dušan Kuciak, 5. Bartosz Kopacz (46’ 17. Mateusz Żukowski), 6. Jarosław Kubicki, 7. Maciej Gajos (76’ 88. Jakub Kałuziński), 9. Łukasz Zwoliński (46’ 10. Bassekou Diabaté), 20. Conrado (64’ 2. Rafał Pietrzak), 23. Mario Maloča, 25. Michał Nalepa, 28. Flávio Paixão (c), 79. Kacper Sezonienko (46’ 22. Joseph Ceesay), 99. İlkay Durmuş.
Żółte kartki: Michalski, Krivotsyuk, Tomasik, Kamiński – Zwoliński, Diabaté, Maloča, Nalepa (po zakończeniu spotkania).
Sędzia: Bartosz Frankowski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.