Wisła Płock szybko złapała wiatr w żagle i po remisie z Kotwicą Kołobrzeg w 1. kolejce (1:1) Nafciarze tylko raz nie wygrali - w Niecieczy podopieczni Mariusza Misiury przegrali 2:4, choć zagrali bardzo dobre spotkanie, zwłaszcza w pierwszej odsłonie.
W poprzednim meczu Wisła Płock pokonała Ruch Chorzów, choć na zwycięską bramkę kibice musieli czekać do doliczonego czasu gry.
- Byliśmy bardzo skuteczni w obronie, bardzo wysoko odbieraliśmy piłkę. W obronie średniej też byliśmy niesamowicie skuteczni - mówił trener Misiura na konferencji. - Zabrakło większej liczby piłek za ostatnią linię obrony. Dochodziliśmy łatwo do 20., nawet 16. metra, cała drużyna Ruchu była w polu karnym, więc ciężko było znaleźć miejsce na zagranie piłki czy oddanie strzału. W większości jesteśmy bardzo zadowoleni. Bez wątpienia to było nasze najlepsze spotkanie w tym sezonie.
Mariusz Misiura przyznał jednak, że z trenerskiego punktu widzenia wolałby mieć kilkubramkową przewagę w okolicach 60. minuty i spokojnie kontrolować spotkanie.
W czasie rozgrzewki przed meczem z Ruchem uraz zgłosił Bojan Nastić - trener przyznał, że w czwartek trenerował indywidualnie, decyzja odnośnie jego występu w spotkaniu z GKS-em Tychy miała zostać podjęta w piątek. Obrona wyglądała jednak dobrze, więc nawet jeśli Serb będzie zdrowy, to raczej usiądzie na ławce.
Rywal z nowym trenerem
Kilka dni temu w Tychach doszło do zmiany szkoleniowca. Dariusz Banasik przypłacił stanowiskiem przeciętny start sezonu, a jeszcze kilka tygodni Mariusz Misiura wymieniał tyszan jako jednych z groźniejszych rywali w walce o awans do Ekstraklasy. Trener na konferencji przywołał sytuację sprzed roku, kiedy to jako szkoleniowiec Znicza Pruszków skrytykował sposób gry GKS-u, wskazując, że tak zespół nie zrobi postępu. Poprzedni sezon GKS Tychy skończył na 9. pozycji.
- Było dla mnie zaskoczeniem, że trenera Banasika zwolniono. Z tego co wiem jeszcze w poniedziałek nas obserwował - mówił trener. - Trener Artur Skowronek 2 lata nie pracował, więc nie cofaliśmy się do jego ostatnich spotkań. Bazujemy na naszym wywiadzie środowiskowym na Śląsku, żeby dowiedzieć się jaką strukturą będzie chciał grać czy poznać małe szczegóły z pierwszych treningów. Od początku okresu przygotowawczego skupiamy się jednak na sobie. Narzucamy nasz model gry na 4-5 różnych struktór, żeby zawodnicy byli gotowi.
Trener Misiura wskazuje, że GKS Tychy może być groźny po stałych fragmentach gry. Przyznał jednak, że w zdecydowanej większości meczów faworytem jest Wisła Płock.
- Jeżeli będziemy pracowali i robili postęp, to będą 2,3, może 4 spotkania, gdzie w medialnym odbiorze Wisła Płock będzie na równi z kimś. Z pozostałymi zespołami będziemy uważali Wisłę za faworyta. Od początku mówimy, że chcemy awansować. Narzucamy na siebie dodatkowe obciążenie, ale uważam, że to pomaga nam w codziennej pracy - ocenił Mariusz Misiura.
Mecz Wisła Płock - GKS Tychy odbędzie się w sobotę 31 sierpnia o godz. 17.00. Bilety na to spotkanie można kupić w internecie, a także w Niebieskim Punkcie w Galerii Mazovia i kasach przed stadionem.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.