Dla klubów niepewność jest najgorszym, co może je spotkać. Niepewność finansowania, niepewność poziomu rozgrywkowego. Inaczej projektuje się kadrę na grę w Ekstraklasie, a inaczej na I Ligę. Trzeba sobie jednak radzić, a kluczowe bez znaczenia na poziom wydaje się utrzymanie trzonu zespołu.
W ostatnich tygodniach przy Łukasiewicza 34 przedłużono kontrakty Łukasza Sekulskiego i Dawida Barnowskiego. Teraz przyszła kolej na przedłużenie kontraktu Daniego Pacheco. Kiedy Hiszpan latem 2024 roku podpisał z Wisłą Płock, umowa obowiązywała do 30 czerwca 2025 roku. Zawarto w niej jednak klauzulę, że umowa może zostać przedłużona, jeśli zawodnik rozegra określoną liczbę minut. Ten warunek został właśnie spełniony, a nikt przy Łukasiewicza 34 nie miał wątpliwości, że trzeba z tej klauzuli skorzystać.
Dani Pacheco przez ostatnie miesiące stał się kluczowym zawodnikiem w układance Mariusza Misiury. Jest jednym z tych, od których trener rozpoczyna ustalanie wyjściowego składu. Pacheco jest mózgiem drużyny i choć zdarzają mu się słabsze występy, to na jego braku cierpi płynność gry Wisły, co widać było chociażby w ostatnim meczu ze Stalą Stalowa Wola. Czy Hiszpan gra nieco wyżej, czy schodzi niżej, reguluje tempo rozgrywania ataków, przyspieszyć akcję, przerzucić ciężar gry na drugi koniec boiska, a przy tym przydaje się w destrukcji.
W Rzeszowie 34-letni pomocnik zapewne wróci do składu, już pewny nowej umowy. Kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.