Stawka w ostatniej kolejce dla obu ekip była podobna. Wisła Płock walczyła o utrzymanie 3. pozycji, co gwarantuje, że półfinał i ewentualny finał baraży zostaną rozegrane w Płocku. Wobec zwycięstwa Wisły Kraków w Rzeszowie podopieczni Mariusza Misiury musieli wygrać z Miedzią Legnica. Goście walczyli z kolei o utrzymanie 5. miejsca.
Letni początek
Trener Mariusz Misiura przed spotkaniem nie ukrywał, że nie ma pełnego komfortu w ustaleniu składu. Andrias Edmundsson, Marcus Haglind-Sangre, Fabian Hiszpański i Gleb Kuchko byli o jedną kartkę od zawieszenia. Kilku zawodników nie trenowało w pełnym wymiarze i skutki widać było w składzie. Do pierwszej jedenastki wskoczył Jakub Szymański, dla którego był to pierwszy mecz w wyjściowym składzie od 10 kwietnia.
Pierwszych kilkadziesiąt minut było dość letnim widowiskiem. Obie strony się pilnowały, nie było agresywnej gry i narzucenia wysokiego tempa. Miedź Miała swoje momenty, Bartłomiej Gradecki musiał wyłapać kilka dośrodkowań. W końcu Wisła zaczęła przejmować inicjatywę, ale trudno wskazać sytuację, która powinna zakończyć się bramką. Aż przyszła 43. minuta, po krótkim rozegraniu rzutu wolnego piłka trafiła do Krystiana Pomorskiego, ten się obrócił, zauważył że rywale... cofnęli się i zostawili mu miejsce. Pomocnik uderzył i piłke wpadła do bramki Jakuba Wrąbla.
Stracenie gola do szatni potrafi podciąć skrzydła drużynie, a co powiedzieć o 2 bramkach straconych w ostatnich minutach? Sędzia Paweł Malec doliczył 5 minut do pierwszej połowy i właśnie w ostatnich sekundach Dani Pacheco, z niemal tego samego miejsca co 10 minut wcześniej Krystian Pomorski, huknął w przeciwległy róg bramki Wrąbla. Bramkarz Miedzi był bez szans, a po chwili drużyny zeszły na przerwę.
Gambit Misiury
W drugiej odsłonie trener Mariusz Misiura wyraźnie postawił na ekonomiczne rozegranie spotkania. Na drugą połowę nie wyszli już Dani Pacheco i Iban Salvador, a zespół wyraźnie się cofnął. Trener przyznał, że była to zaplanowa zmiana i zawodnicy wiedzieli, że na drugą odsłonę już nie wyjdą.
Plan Wisły wydawał się prosty - wyprowadzić kontratak po przejęciu piłki wobec atakującej coraz większą liczbą zawodników Miedzi. I kilka takich okazji było, bardzo dobrze w 2-3 sytuacjach zachował się Łukasz Sekulski, który przytrzymywał futbolówkę w pierwszej fazie i oszukiwał pierwszego rywala, czym otwierał przestrzeń kolegom. Kolejnym zawodnikom brakowało jednak precyzji przy rozprowadzaniu piłki, Jime uderzył niecelnie. Sam kapitał też biegł do kontrataku, ale zabrakło szybkości i obrońca Miedzi zdołał wygarnąć futbolówkę.
Ekonomiczne granie Wisły zemściło się w 71. minucie, kiedy to bramkę zdobył Tomasz Walczak. Były zawodnik Wisły przechytrzył Andriasa Edmundssona i strzałem głową pokonał Gradeckiego.
Ostatnie kilkadziesiąt minut było emocjonujących, a Gradecki miał co robić. Bramkarz Wisły musiał się uwijać, zwłaszcza po strzale Kamila Antonika. Wisła dowiozła jednak zwycięstwo i utrzymała 3. miejsce.
W czwartek 29 maja o godz. 18:00 Wisła Płock zagra w półfinale baraży z Polonią Warszawa.
Wisła Płock 2-1 Miedź Legnica
Krystian Pomorski 43, Dani Pacheco 45 - Tomasz Walczak 71
Wisła: 99. Bartłomiej Gradecki - 2. Kevin Čustović (66, 16. Fabian Hiszpański), 77. Jakub Szymański, 19. Andrias Edmundsson, 5. Bojan Nastić, 27. Bartosz Borowski - 14. Dominik Kun (76, 7. Dawid Barnowski), 6. Krystian Pomorski, 8. Dani Pacheco (46, 18. Jime) - 66. Iban Salvador (46, 20. Łukasz Sekulski), 10. Amin Al-Hamawi (67, 30. Denis Bosnjak).
Miedź: 44. Jakub Wrąbel - 17. Michael Kostka, 5. Adnan Kovačević, 28. Babacar Diallo (40, 99. Bartosz Kwiecień), 26. Florian Hartherz (77, 3. Mateusz Grudziński) - 73. Mateusz Bochnak (77, 23. Gustav Engvall), 14. Kamil Drygas, 63. Wojciech Hajda (68, 98. Kamil Antonik), 10. Benedik Mioč, 6. Jacek Podgórski (46, 69. Damian Michalik) - 91. Tomasz Walczak.
żółte kartki: Barnowski - Hajda.
sędziował: Paweł Malec (Łódź).
widzów: 7612.
Komentarze (0)