Faworyt starcia jednego z pretendentów do bezpośredniego awansu z beniaminkiem i czerwoną latarnią ligi mógł być tylko jeden. Wisła Płock do Stalowej Woli jechała po 3 punkty i jakikolwiek inny rezultat trudno by było wytłumaczć. Stal w 8 kolejkach wywalczyła zaledwie punkt, straciła 17 bramek, strzeliła zaledwie 5. Nafciarze przez większość meczu realizowali zakładany scenariusz, a wszystko na moment skomplikowało się w końcówce.
Zaczęło się od tego, że sporo problemów Nafciarzom przyprawiał Joao Tavares - po faulu na Brazylijczyku już w 1. minucie żółtą kartkę zobaczył Marcus Haglind-Sangre. Wisła szybko jednak przejęła panowanie na boisku i stwarzała coraz lepsez sytuacje. Stal próbowała grać odważnie od tyłu, co mściło się na gospodarzach - po jednym z takich błędów Łukasz Sekulski stanął oko w oko z Mikołajem Smyłkiem, ale trafił w boczną siatkę. Kapitan Wisły uderzał z ostrego kąta. Kilka minut później ze znacznie lepszej pozycji uderzał Iban Salvador, ale nie trafił w ogóle w bramkę. W końcu w 17. minucie przyjezdni wyszli na prowadzenie. Po składnej akcji dośrodkował Jime, a akcję zamykał Przemysław Misiak i strzałem głową pokonał bramkarza.
Po objęciu prowadzenia Wisła nieco siadła, z czasem Nafciarze zaczęli grać w niskiej obronie. Stal nie była jednak w stanie w żaden sposób zagrozić Maciejowi Gostomskiego. Gospodarze nie mieli żadnych atutów. W końcu Wisła otrząsnęła się, w doliczonym czasie pierwszej połowy przeprowadziła jeszcze 1 akcję i było 2:0. Futbolówkę na 1 kontakt wymienili Hiszpański i Sekulski, kapitan dośrodkował na dalszy słupek, a tam tym razem czaił się Salvador.
Ireneusz Pietrzykowski w przerwie dokonał zmian w swoim zespole, optycznie może coś drgnęło, ale nadal Gostomski był niemal bezrobotny. Wisła tworzyła sytuacje, a najlepszą z nich miał Piotr Krawczyk. Napastnik otrzymał świetne podanie prostopadłe od Dawida Kocyły i był sam na sam z bramkarzem. Mógł zrobić wszystko, obrońcy byli daleko za nim. Przegrał jednak pojedynek ze Smyłkiem. Wtedy mogło się wydawać, że pomyłka nie będzie miała większego znaczenia, a niewiele brakowało by powiedzenie o niewykorzystanych sytuacjach stało się faktem. Kilka minut później Wisła grała w osłabieniu, a stało się to kuriozalnych okolicznościach.
Wisła prowadziła akcję ofensywną, na strzał zdecydował Oskar Tomczyk. Uderzenie było mocne, a jeden z rywali przyjął uderzenie na głowę. Nafciarze utrzymali się przy piłce, ale sędzia zdecydował się wstrzymać spotkanie. Kiedy wszystko z zawodnikiem Stali było już w porządku arbiter oddał piłkę... bramkarzowi Stali. Ten w geście fair play wykopał ją na połowę Wisły. Obrońcy Wisły nieco pogubili się w podaniach, Andrias Edmundsson skiksował i futoblówkę zabrał mu Tavarez. Reprezentant Wysp Owczych ratował się faulem, a sędzia Piotr Rzucidło, po wideoweryfikacji, pokazał stoperowi czerwoną kartkę.
Gra Stali nie poprowiła się znacząco, gospodarzy nadal trawiły te same problemy. W końcu na 2 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry dośrodkowanie wykorzystał Tavarez. Sędzia doliczył aż 7 minut, więc zrobiło się nerwowo. Wisła nie broniła jednak rozpaczliwie prowadzenie, a sama postanowiła zaatakować. Dominik Kun świetnie podał do Krystiana Pomorskiego, a rezerwowy pomocnik zachował się jak rasowy snajper. Pięknym lobem ustalił wynik na 3:1.
Stal Stalowa Wola 1-3 Wisła Płock
João Tavares 88 - Przemysław Misiak 17, Iban Salvador 45, Krystian Pomorski 90
Stal Stalowa Wola: 33. Mikołaj Smyłek - 26. Patryk Zaucha, 87. Jakub Kowalski, 27. Dominik Jończy (64, 22. Jakub Banach), 4. Łukasz Furtak, 24. Damian Urban (63, 2. Bartłomiej Kukułowicz) - 29. Marcel Ruszel (82, 11. Sebastian Strózik), 8. Łukasz Soszyński, 21. Michał Mydlarz (46, 7. Jakub Górski) - 97. João Tavares, 77. Kacper Chełmecki (46, 20. Bartosz Pioterczak).
Wisła Płock: 33. Maciej Gostomski - 37. Oskar Tomczyk, 17. Przemysław Misiak, 19. Andrias Edmundsson, 44. Marcus Haglind-Sangré, 16. Fabian Hiszpański (76, 77. Jakub Szymański) - 18. Jime (82, 6. Krystian Pomorski), 8. Dani Pacheco, 14. Dominik Kun - 66. Iban Salvador (59, 22. Piotr Krawczyk), 20. Łukasz Sekulski (59, 9. Dawid Kocyła).
żółte kartki: Haglind-Sangré, Pacheco
czerwona kartka: Andrias Edmundsson
sędziował: Piotr Rzucidło (Warszawa).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.