Rozgrywki ligowe są na ostatniej prostej. W walce o utrzymanie czy awans do baraży liczy się każdy punkt, bo różnice w tabeli są minimalne. Przy Łukasiewicza 34 spotkały się drużyny, które mają swoje problemy z punktowaniem, ale mimo to wciąż myślą o grze w barażach i walce o Ekstraklasę. Wisła Płock była o punkcik lepsza od Miedzi Legnica, ale porażka znacznie zmniejszyłaby szansę Nafciarzy na zajęcie jednego z 6 czołowych miejsc.
Dariusz Żuraw dokonał kilku zmian personalnych w składzie w porównaniu do meczu w Gdyni. Po 6 miesiącach do wyjściowego składu wrocił Emile Thiakane, który zastąpił Dawida Kocyłę, a do środka pola w miejsce Jakuba Gricia wskoczył Igor Drapiński. Pierwsze 45 minut w wykonaniu gospodarzy było jednak katastrofalne. Nafciarze byli apatyczni, nieskoordynowani, spóźnieni. Gdyby Miedź miała nieco więcej szczęścia przy wykończeniu okazji, już po 7 minutach mogło być 2:0 dla gości. Najpierw Fryderyk Gerbowski zagrał "na pamięć" wprost pod nogi Juricha Caroliny, a ten płaskim podaniem obsłużył Wiktora Bogacza. Na szczęście Wisły napastnik nie trafił w piłkę. Kilkadziesiąt sekund później napastnik dostał świetne podanie prostopadłe i w sytuacji sam na sam pokonał Bartłomieja Gradeckiego. Sędzia wskazał jednak pozycję spaloną.
To nie otrzeźwiło gospodarzy, którzy grali po prostu źle i w pierwszych 45 minut głównie biegali za rywalami. Sporo problemów obrońcom sprawiał Iban Salvador, co często przypłacał poturbowaniem przez Wiślaków. Na gola goście musieli jednak czekać do doliczonego czasu gry pierwszej połowy, a bramka padła w kuriozalnych okoliczności. Piłka została zagrana w pole karne Wisły z rzutu wolnego, jeszcze z połowy Miedzi. Futbolówka długo szybowała w powietrzu, aż spadła na biodro Nemanji Mijuskovicia, a z prezentu skorzystał Bogacz. Gospodarze schodzili na przerwę przy pojedynczych gwizdach.
Na drugą połowę wyszedł Dawid Kocyła - skrzydłowy zastąpił Fryderyka Gerbowskiego. Nafciarze błyskawicznie wyrównali. Po nieudanym rzucie rożnym Fabian Hiszpański zdecydowanie wszedł w pole karne Miedzi, minął rywala i dośrodkował wprost na głowę Marcusa Haglinda-Sangre. Szwed strzelił już drugą bramkę w barwach Wisły.
Nafciarze grali dużo lepiej, żwawiej i wyglądało na to, że role się odwrócę. Nie trwało to długo, bo już w 53. minucie nieodpowiedzialnie zachował się Łukasz Sekulski. Kapitan Wisły wślizgiem od tyłu zaatkował Salvadora, po czym odepchnął wstającego Hiszpana. Wywiązała się szamotanina i skończyło się dwiema żółtymi kartkami dla napastnika. Wisła musiała grać w osłabieniu przez resztę spotkania.
Niespodziewanie to Nafciarze zdobyli drugą bramkę po błędzie bramkarza Miedzi. Mateusz Szwoch uderzył z rzutu wolnego z 17. metra tak, że Jakub Mądrzyk próbował złapać piłkę. Nie udała mu się ta sztuka, a do futbolówki dopadł Thiakane i było 2:1 dla Wisły. Rozpoczęło się długie 40 minut przy Łukasiewicza 34.
Ireneusz Mamrot dokonywał zmian w swoim składzie, dokładał ofensywnych zawodników, ale z jego zespołu uszło powietrze. Co prawda to goście prowadzili grę, ale mieli problem ze sforsowaniem dobrze ryglujących pole karne Wiślaków. Kolejne dośrodkowania nie przynosiły rezutaltu, bo albo wybijali je obrońcy, albo łapał Gradecki. Raz z dystansu spróbował Salvador, ale bramkarz Wisły odbił to uderzenie.
Dzięki temu zwycięstwu Nafciarze zachowali szansę na grę w barażu o udział w Ekstraklasie. Kolejny mecz podopieczni Dariusza Żurawia rozegrają w poniedziałek na wyjeździe z Chrobrym Głogów.
Wisła Płock 2-1 Miedź Legnica
Marcus Haglind-Sangré 47, Émile Thiakane 59 - Wiktor Bogacz 45
Wisła: 99. Bartłomiej Gradecki - 24. David Niepsuj, 44. Marcus Haglind-Sangré, 2. Marcin Biernat, 33. Jarosław Jach, 21. Igor Drapiński - 19. Émile Thiakane (80, 53. Jesper Westermark), 32. Fryderyk Gerbowski (46, 9. Dawid Kocyła), 14. Mateusz Szwoch, 16. Fabian Hiszpański (80, 4. Adam Chrzanowski) - 20. Łukasz Sekulski.
Miedź: 39. Jakub Mądrzyk - 87. Ruben Hoogenhout, 25. Nemanja Mijušković, 6. Andrzej Niewulis, 23. Jurich Carolina - 17. Michael Kostka (63, 24. Szymon Zalewski), 8. Tarsi Aguado, 22. Iwo Kaczmarski (63, 59. Mehdi Lehaire), 66. Iban Salvador, 98. Kamil Antonik (83, 95. Marcel Mansfeld) - 37. Wiktor Bogacz (70, 10. Krzysztof Drzazga).
żółte kartki: Jach, Gerbowski, Hiszpański, Sekulski, Szwoch, Niepsuj, Westermark, Drapiński - Hoogenhout, Carolina, Aguado, Kaczmarski, Lehaire.
czerwona kartka: Łukasz Sekulski (53. minuta, Wisła, za drugą żółtą).
sędziował: Paweł Pskit (Łódź).
widzów: 3086.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.