Wisła zacznie z Kotwicą, ale dlaczego nie w Kołobrzegu?

Rozgrywki na zapleczu Ekstraklasy po raz kolejny rozpoczną się w połowie lipca, co jeszcze kilka lat temu nie było normą. Fortuna I Liga jednak przyspiesza, wzorem PKO Ekstraklasy. W polskich warunkach środek lata to dobre warunki dla kibiców - łatwiej fanów ściągnąć na trybuny przy pięknej pogodzie, niż przy temperaturze oscylującej wokół 0 stopni Celsjusza. 

Najbardziej zagorzali fani planują swoją mapę wyjazdów na sezon niekiedy z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Jest grupa kibiców, którzy za Wisłą pojedzie zawsze i wszędzie, bez względu na odległość, temperaturę czy aktualną dyspozycję drużyny. Przy sprzyjających warunkach jest jednak okazja do zorganizowania większego wyjazdu i "pokazania się". W przypadku wyjazdu nad morze w środku lata niektórzy fani zdecydowaliby się na krótki urlop i wypoczynek. Dlatego wielu fanów w oczekiwaniu na teminarz Fortuna I Ligi na sezon 2024/25 po cichu liczyła na mecz z Arką Gdynia czy Kotwicą Kołobrzeg właśnie w letnim terminie.

Życzenie po części się sprawdziło - Wisła Płock sezon zacznie od potyczki z klubem znad morza. Do Płocka przyjedzie beniaminek, Kotwica Kołobrzeg. Część fanów mogła sobie zadać pytanie: dlaczego to Wisła nie pojedzie do Kołobrzegu, skoro beniaminkowie z reguły zaczynają u siebie?

Odpowiedź jest dość prozaiczna. Kotwica Kołobrzeg otrzymała licencję na grę w Fortuna I Lidze z nadzorem finansowym i infrastrukturalnym. W kwestii rozegrania meczu ważny jest ten drugi aspekt. Stadion Kotwicy Kołobrzeg nie ma systemu podgrzewania murawy, a to wymóg na poziomie I Ligi. Kluby mają obowiązek utrzymywania podgrzewania murawy od 15 listopada do 31 marca. To wymóg licencyjny. 

W Kołobrzegu trwają więc prace przy montażu systemu podgrzewania murawy. Przerwa między sezonami to jedyne okno, kiedy klub może to zrobić. Prace na stadionie uniemożliwiają więc rozegranie meczu. Kotwica otrzymała dodatkowy tydzień, na dopięcie wszystkich spraw z tym związanych.