W najwyższej klasie rozgrywkowej Wisła w Gliwicach jeszcze nie wygrała i do przyszłego sezonu ta sytuacja się na pewno nie zmieni. Podopieczni Pavola Stano przegrali 0:1 po bramce Michaela Ameyaw. Duży błąd przy interwencji popełnił Bartłomiej Gradecki, który w zasadzie miał już futbolówkę w rękach.
Przespana pierwsza połowa
Trener Pavol Stano szuka, kombinuje, próbuje nowych rozwiązań. W Gliwicach po raz kolejny postawił na duet silnych napastników. Bramki Nafciarzom mieli zapewnić Łukasz Sekulski i Bartosz Śpiączka, ale zupełnie to nie zadziałało. Wisła grała bez klasycznych skrzydłowych, operujący na bokach obrony Piotr Tomasik i Jakub Szymański stwarzali zagrożenia. Przyjezdni pchali się środkiem i przez pierwsze 45 minut nie stworzyli żadnego zagrożenia pod bramką Piasta.
Gospodarze pozwolili Wiśle grać - cofnęli się na swoją połowę, zagęścili środkową część boiska i liczyli na przechwyty. Zawodnicy Aleksandarra Vukovicia od 19. minuty kontrolowali spotkanie po świetnie rozegranym kontrataku. Po zaledwie 3 podaniach Michael Ameyaw znalazł się na 12. metrze i oddał strzał. Bartłomiej Gradecki miał piłkę w rękach, ale potem futbolówka wpadła do bramki. Bramkarz Wisły grał bardzo elektrycznie, "wypluł" choćby piłkę pod nogi Kamila Wilczka, choć jego strzał już złapał.
Wisła biła głową w mur
Na drugą połowę Nafciarze wyszli w innym ustawieniu - Mateusz Szwoch zajął pozycję wahadłowego i gra nieco drgnęła. Pavol Stano wprowadzał na boisko kolejnych napastników, ale niewiele to dawało. Wisła przez 95 minut miała tylko jedną okazję do zdobycia gola - dobry strzał z powietrza w 68. minucie oddał Śpiączka, ale Plach był na posterunku.
Jego koledzy powinni podwyższyć prowadzenie. Raz, na początku drugiej odsłony, futbolówka nawet wylądowała w siatce, ale arbitrzy dopatrzyli się spalonego. Podobnie było w końcówce, kiedy to faulowany w polu karnym był Jorge Felix - asystent wskazał, że Hiszpan był wcześniej na pozycji spalonej.
Wisła zagrała bardzo słabe spotkanie. Nafciarze nie stwarzali sytuacji, gra nie była płynna, brakowało wygranych pojedynków, a w dodatku nie popisał się Gradecki. Pavol Stano ma o czym myśleć przed kolejnym meczem.
Już w piątek 21 kwietnia na Łukasiewicza 34 mecz z Jagiellonią Białystok. Początek o 18:00.
Piast Gliwice - Wisła Płock 1:0 (1:0)
1:0 - Michael Ameyaw 20'
Piast: 26. František Plach - 77. Arkadiusz Pyrka, 2. Ariel Mosór, 4. Jakub Czerwiński, 98. Aléxandros Katránis - 19. Michael Ameyaw (90', 34. Alex Sobczyk), 16. Patryk Dziczek, 20. Grzegorz Tomasiewicz, 6. Michał Chrapek (81', 24. Tom Hateley), 7. Jorge Félix - 18. Kamil Wilczek (66', 27. Gabriel Kirejczyk).
Wisła: 69. Bartłomiej Gradecki - 71. Jakub Szymański, 25. Jakub Rzeźniczak, 3. Steve Kapuadi, 77. Piotr Tomasik - 14. Mateusz Szwoch, 23. Filip Lesniak, 8. Dominik Furman (62', 95. Damian Warchoł), 10. Rafał Wolski - 20. Łukasz Sekulski (84', 99. Tomasz Walczak), 18. Bartosz Śpiączka (70', 24. Marko Kolar).
Żółte kartki: Katránis, Wilczek, Mosór, Jorge Félix, Pyrka - Szwoch.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.