reklama
reklama

Bezradność, słabość i masa błędów. Bolesna rumuńska lekcja Nafciarzy w Bukareszcie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Miecznik

Bezradność, słabość i masa błędów. Bolesna rumuńska lekcja Nafciarzy w Bukareszcie - Zdjęcie główne

foto Tomasz Miecznik

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości GostyninW ostatnim meczu pierwszej rundy fazy grupowej Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych ORLEN Wisła Płock po słabiutkim meczu przegrała na wyjeździe z Dinamo Bukareszt 32:27 (15:14). Europejski średniak z Rumunii okazał się o wiele lepszy od płocczan.
reklama

Po sześciu kolejkach LM Dinamo było na piątym, a Wisła na szóstym miejscu i zapowiadał się wyrównany mecz. Chociaż na swojej stronie SPR Wisła Płock przedstawiała Rumunów jako wyjątkowo silnego, będącego w super formie rywala... 

Na początku karnego wywalczył Japończyk Kosuke Yasuhira, a na bramkę zamienił go Tin Lucin. ale jo 3 minutach Rumuni prowadzili 2:1, a po pięciu - 4:2. Dinamo prezentowało się lepiej, bez problemu wchodziło w płocką obronę, a bramkarz Nafciarzy Kristian Pilipović niestety nie pokazywał nic ciekawego (26 proc. skuteczności w pierwszej połowie). 

W 20. minucie przewaga gospodarzy wzrosła niebezpiecznie do trzech bramek (12:9), ma szczęście Wisła znów doszła na różnicę jednego trafienia. Niestety, pod koniec pierwszej połowy zespół z Bukaresztu znów odskoczył, w Wiśle nieskuteczny był zwłaszcza Gonzalo Perez.

reklama

Po rzucie wolnym w ostatniej sekundzie pierwszej połowy padł na parkiet Przemysław Krajewski, trafiony piłką w twarz. Rywal otrzymał czerwoną kartkę. Do przerwy bardzo średnio grająca Wisła przegrywała, ale tylko 14:15.

W drugiej połowie bezbarwnego Pilipovicia zastąpił Marcel Jastrzębski. Niestety. po pudle Lovro Mihica i faulu Dawida Dawydzika w ataku grające w osłabieniu Dinamo wygrywało 17:14.

Rumuni zdominowali parkiet, przy podwójny osłabieniu płocczan wyszli na prowadzenie 19:16. Próbował walczyć bardzo skuteczny Chorwat Tin Lucin, ale nie miał wsparcia. Jastrzębski - który zderzył się z poziomem LM, nieco innym niż krajowa liga - co chwilę musiał się mierzyć z rzutami z szóstego metra i najczęściej nie miał szans. 

reklama

Katastrofalne zagrania pokazywał Czech Tomas Piroch, po jego stracie Wisła przegrywała już 17:21. Jedyne jasne punkty w tym czasie to Yasuhira i Lucin.

Płocczanie wrócili do gry po bramce Michała Daszka (21:22 w 44. minucie). Właśnie Daszek był zawodnikiem, który dawał nadzieję na dobry końcowy wynik dla płocczan.

Na boisku pojawił się Kosorotow, ale rzucił w bramkarza. Zaciął się kompletnie Lucin, co było wodą na młyn dla gospodarzy i szybko stało się jasne, że punkty zostaną w Rumunii.

Trzy minuty przed końcem Dinamo wygrywało już 32 :26, przerwa dla bezradnego trenera Sabate nic nie mogła już zmienić. Ostatecznie zdominowana i bezbarwna Wisła przegrała wysoko, bo 27:32. Wiadomo już, że wysoka pozycja w grupie LM przed fazą play-off jest już tylko marzeniem.

reklama

Dinamo Bukareszt - ORLEN Wisła Płock 32:27 (15:14)

Najwięcej bramek dla Wisły: Lucin 8, Mihic 6, Daszek 4.

 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu portalplock.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama