reklama
reklama

Fenomenalna bramka Pawlaka nie pomogła. Wisła przegrywa w Lubinie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Gostynin Spotkanie w Lubinie nafciarze zaczęli najlepiej jak tylko mogli. Fantastyczną bramkę strzałem z dystansu zdobył Aleksander Pawlak zdobył już w 3. minucie, ale później bramki strzelali już tylko gospodarze. Zagłębie Lubin wygrało 2:1, a dla podopiecznych Pavola Stano to czwarty z rzędu mecz bez zwycięstwa.
reklama

Pavol Stano po raz kolejny zamieszał składem. Po raz pierwszy w tym sezonie w meczu ligowym między słupkami stanął Krzysztof Kamiński, a Dawid Kocyła zaczął mecz w podstawowym składzie. Nafciarze wciąż muszą radzić sobie bez Rafała Wolskiego, który jest zawieszony przez Komisję Ligi. 

Spotkanie w Lubinie zaczęło się dla Wisły najlepiej, jak tylko mogło. Przyjezdni od początku podchodzili wysoko, a to się opłaciło. Już chwilę wcześniej Aleksander Pawlak przymierzał się do strzału, ale za pierwszym razem oddał piłkę Dominikowi Furmanowi. Kiedy w 3. minucie zebrał kolejną wybitą przez miedziowych futbolówkę, nie zastanawiał - huknął z pierwszej piłki z ponad 20 metrów, a Kacprowi Bieszczadowi pozostało tylko wyciągnąć futbolówkę z siatki. 

Z czasem do głosu zaczeli dochodzić zawodnicy Zagłębia. Obie drużyny zostawiały dziś sporo miejsca skrzydłowym i napastnikom, ale lepiej wykorzystywali to gospodarze. Kilkukrotnie z dystansu próbował Kacper Chodyna, ale pudłował. Sporo problemów z szarżującym Damianem Bohatem miał też Aleksander Pawlak. Dużo przy wyrównującej bramce Zagłębie zawdzięcza Słoweńcowi - Bohar wycofał do Filipa Starzyńskiego, a ten dokładnie zacentrował w pole karne. Między Antonem Krywociukiem a Piotrem Tomasikiem znalazł się Martin Dolezal, który wykorzystał niezdecydowanie Kamińskiego i strzałem głową wyrównał stan meczu w 20. minucie spotkania. 

Chwilę później czeski napastnik podwyższył na 2:1. Miedziowi wykorzystali niefrasobliwość Wisły, a konkretnie Krywociuka, i trzema podaniami rozmontowali defensywę nafciarzy. Okazało się jednak, że Dolezal był na minimalnym spalonym i wideoweryfikacji bramka została nieuznana. 

Wisła też miała swoje chwile, zdarzały się dobre podania w pole karne lub jego okolice, ale ani Łukasz Sekulski, ani Dawid Kocyła nie mieli swojego dnia. Sporo było też niedokładności i prostych, często niewymuszonych strat. 

Drugą połowę dużo lepiej zaczęli zawodnicy Piotra Stokowca i bramka dla gospodarzy wisiała w powietrzu. Dwie świetne okazje zmarnował jednak Filip Starzyński - najpierw pomylił się przy strzale głową, a chwilę później z ostrego kąta. W 60. minucie gospodarze dopięli swego - świetnym prostopadłym podaniem popisał się Tomasz Makowski, a sytuację wykorzystał Chodyna. 

Przegrywający nafciarze ruszyli do śmielszych ataków. Na boisku, jeszcze przy wyniku remisowym, pojawili się też zmiennicy - Mateusz Lewandowski i Damian Warchoł. Kilkoma zrywami popisali się Davo (zablokowany strzał) czy Vallo (parada Bieszczada), ale poza tym brakowało konkretów. Bardzo dobrą okazję miał też Warchoł, ale uderzył wprost w bramkarza Zagłębia.

Nafciarze wciąż musieli jednak uważać, bo cały czas ochotę do gry miał Bohar, dużo wiatru robił też wprowadzony z ławki Tornike Gaprindaszwili. Gruzin bramki ani asysty nie zaliczył, ale "pomógł" zespołowi w inny sposób. Steve Kapuadi uderzył skrzydłowego bez piłki, a po wideoweryfikacji sędzia Sebastian Krasny wyrzucił Francuza z boiska.

Grający w osłabieniu Wiślacy próbowali, w samej końcówce mieli nawet piłkę na wagę remisu, ale Davo minimalnie się pomylił i mecz skończył się porażką płocczan.

W rozgrywkach PKO Ekstraklasy nastąpi przerwa związana z rozgrywkami reprezentacji. W kolejnym meczu ligowym Wisła Płock podejmie Piasta Gliwice. Spotkanie na stadionie im. Kazimierza Górskiego odbędzie się 30 września o 20:30. 

Zagłębie Lubin - Wisła Płock 2:1 (1:1)

bramki:

0:1 - Aleksander Pawlak 3'

1:1 - Martin Dolezal 20'

2:1 - Kacper Chodyna 61'

Zagłębie Lubin: 89. Kacper Bieszczad - 27. Bartłomiej Kłudka, 2. Bartosz Kopacz, 4. Jarosław Jach (46', 5. Aleks Ławniczak), 8. Guram Giorbelidze (86', 11. Arkadiusz Woźniak) - 26. Kacper Chodyna (65', 9. Tornike Gaprindashvili), 99. Łukasz Łakomy, 6. Tomasz Makowski, 18. Filip Starzyński (73', 21. Tomasz Pieńko), 39. Damjan Bohar - 15. Martin Doležal (65', 19. Rafał Adamski).

Wisła: 1. Krzysztof Kamiński - 89. Aleksander Pawlak, 5. Anton Krivotsyuk, 3. Steve Kapuadi, 77. Piotr Tomasik - 15. Kristián Vallo (73', 27. Milan Kvocera), 8. Dominik Furman (84', 25. Jakub Rzeźniczak), 14. Mateusz Szwoch (84', 23. Filip Lesniak), 11. Davo, 9. Dawid Kocyła (59', 17. Mateusz Lewandowski) - 20. Łukasz Sekulski (73', 95. Damian Warchoł).

Czerwona kartka: Steve Kapuadi (82').

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków).

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu portalplock.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama