Ale po kolei.
Skrzyżowanie ul. Żyznej w Płocku z drogą wojewódzką 567 nie kojarzy się najlepiej kierowcom, korzystającym z tej trasy. Dlatego, że to dość częste miejsce kolizji i wypadków a przede wszystkim - korków na światłach.
W tym miejscu krzyżuje się droga wojewódzka, powiatowa (powiat płocki) i gminna (gmina Radzanowo). Jest tam dość ciasno, nie ma chodników dla pieszych, przy wyjeździe z ul. Żyznej kompletnie nie było wiadomo, co się dzieje z lewej strony.
Na dodatek czasami szwankowała sygnalizacja świetlna, a bez świateł robiło się bardzo niebezpiecznie. Ale laten br. Samorząd Mazowsza poinformował, że rozpoczyna przebudowę tego skrzyżowania.
- W ramach inwestycji na skrzyżowaniu z ul. Żyzną powstanie rondo, które nie tylko upłynni ruch samochodów, lecz także zwiększy bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego - informował urząd.
To ważna inwestycja, bo przecież trasa ta będzie się przecinać gdzieś z planowaną S 10.
Z myślą o właścicielach nieruchomości przylegających do pasa drogowego powstanie droga serwisowa, a dla pieszych i rowerzystów będą nowe chodniki i ścieżki rowerowe. Droga zostanie odwodniona i doświetlona.
Na miejscu pracuje Przedsiębiorstwo Transportowo-Handlowe Wapnopol, które za realizację kontraktu skasować ma ponad 12 mln zł - za całośc zapłaci Samorząd Wojwództwa.
W połowie listopada zmieniła się tam organizacja ruchu.
- Zamknięty został wjazd w ul. Żyzną oraz w drogę powiatową, a ruch wahadłowy odbywa się wyłącznie wzdłuż drogi wojewódzkiej - zapowiadali w starostwie płockim.
I rzeczywiście, od strony ul. Żyznej nie ma szans na wjazd w trasę 567. Z przeciwnej strony, na drodze powiatowej prowadzącej od (i do) trasy krajowej nr 60 są znaki, że należy skorzystać z objazu, bo wjazdu w 567 nie ma, można dostać się jedynie na myjnię oraz na stację diagnostyczną.
Ale część dojeżdżających do myjni lub na stację, a także niektórzy kierowcy, którym nie chce się nadrabiac drogi, korzystają z pewnego wytrychu. Otóż przy myjni można przecisnąć się po górkach i dołkach aż do samego skrzyżowania.
Tam "śmiałkowie" włączają się do ruchu w kierunku Płocka lub w kierunku Staroźreb. Sęk w tym, że nie zawsze analizują, w która strobnę jest zielone światło. Przyczyna jest prosta - nie widzą sygnalizatorów, umieszczonych dośc daleko.
Jak sprawdziliśmy w sobotę, część osób włącza się do ruchu w tym - tak naprawdę nielegalnym - miejscu bez czekania na cokolwiek. Efekt? Narażają się na sytuację, że z naprzeciwka już jadą auta, a pas jest tylko jeden, znacznie wyżej, niż ogrodzone pobocza, nie ma możliwości "schowania się", zjechania gdziekolwiek!
Kolizji i wypadków na szczęście jeszcze nie było, przynajmniej oficjanie.
A kiedy koniec prac? Prawdopodobnie w lipcu 2024 r.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.