W sobotni wieczór w Orlen Arenie gospodarze, mający w Superlidze komplet zwycięstw, rozpoczęli od prowadzenia 4:0, bardzo dobrze bronił Marcel Jastrzębski. W barwach Wisły w składzie po raz pierwszy znalazł się bramkarz Patryk Sobiecki.
Po 12 minutach na 10:2 dla Wisły podwyższył Gonzalo Perez i trener rywali poprosił o czas. Niewiele to pomogło, bo autorem kolejnej bramki był Dawid Dawydzik.
Nafciarze grali spokojnie, mieli dużą przewagę nad Zagłębiem, zajmującym dopiero 12. miejsce w stawce 14 ekip. W 24. minucie po rzucie Tina Lucina przewaga była już 10-bramkowa! (16:6).
Nafciarzy nie zatrzymała nawet dwuminutowa kara dla Marcela Sroczyka, różnica klas była ogromna. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 21:8. Jastrzębski notował aż 53 proc. skuteczności, a Sroczyk i Kirył Samoila zamienili na bramki swoje wszystkie 4 rzuty.
W drugiej połowie kibice zobaczyli bramkę Sroczyka, dwa trafienia Filipa Michałowicza i rzut Mihy Zarabca, to był już pogrom, przy stanie 24:8 Zagłębie nie prezentowało poziomu Superligi.
W drugiej połowie goście zdobyli pierwszą bramkę dopiero po 12 minutach! Nafciarze zdobyli 30. bramkę w 50. minucie minucie, a autorem był Kirył Samila. Zagłębie miało wówczas na koncie zaledwie 11 trafień.
Nafciarze grali już spokojnie, nie szarpali tempa. Trzy udane interwencje (na 6 rzutów) zanotował debiutant Patryk Sobiecki. Skończyło się 37:14.
Orlen Wisła Płock - Zagłębie Lubin 37:14 (16:6)
Najwięcej bramek dla Wisły: Samoila 8, Sroczyk 5, Dawydzik 4, Krajewski 4
4
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.