Jak podaje urząd marszałkowski, choć najtrudniej pod tym względem jest w placówkach w Warszawie i regionach siedleckim oraz ostrołęckim, to z coraz bardziej kryzysową sytuacją muszą radzić sobie wszystkie szpitale na Mazowszu.
W tej chwili w 16 marszałkowskich szpitalach w województwie, decyzją wojewody, do dyspozycji chorych są 282 łóżka dla pacjentów z koronawisem. Z wyliczeń urzędu marszałkowskiego wynika, że to zdecydowanie za mało. Tylko wczoraj szpitale te leczyły 445 pacjentów z koronawirusem lub z jego podejrzeniem.
- Widać, jak szybko rośnie liczba chorych. Już teraz jest ich więcej niż zapewnionych łóżek – podkreśla Elżbieta Lanc, członkini zarządu województwa. - Potrzebne są długofalowe działania, a nie tylko doraźne. Najważniejsze jest pilne przygotowanie szpitali tymczasowych – przekonuje.
Do tej pory, decyzjami ministerstwa zdrowia i wojewody, uruchomiono 2 szpitale tymczasowe. Jak już pisaliśmy, o podobne działanie prosi dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku. W wojewódzkiej placówce już teraz nie ma miejsc dla pacjentów z koronawirusem.
- Sytuacja robi się dramatyczna – przekonuje Stanisław Kwiatkowski, szef placówki na Winiarach w Płocku. - Cały oddział zakaźny jest zapełniony. Jesteśmy zmuszeni umieszczać pacjentów z koronawirusem na innych oddziałach - dodaje.
Zdaniem dyrektora Kwiatkowskiego, szpital tymczasowy musi zacząć działać jak najszybciej.
- Jego uruchomienie nie tylko pozwoli odseparować pacjentów zakaźnych, ale i pozwoli szpitalowi zachować łóżka dla pacjentów niecovidowych, którzy wymagają pilnego leczenia - wyjaśnia szef placówki na Winiarach.
Do tej pory nie ma jeszcze decyzji ministerstwa w tej sprawie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.