Kobieta na jeden ze stron wystawiła na sprzedaż przedmiot. 44-latka chciała sprzedać zabawkę. Kilka chwil później skontaktował się z nią potencjalny kupiec.
- Kupująca, która posługiwała się imieniam Aniela, zaproponowała, że zamówi i opłaci kuriera, aby sprawnie otrzymać przesyłkę. Po chwili sprzedająca otrzymała screeny o zrealizowanej płatności i opłacie: 30 zł za przesyłkę.
- relacjonuje sierż. szt. Monika Jakubowska, oficer prasowa płockiej policji.
Niedługo później zaczęły się komplikacje. Kupująca poinformowała, że wystąpił jakiś błąd i należy potwierdzić otrzymanie środków klikając w link wysłany na adres mailowy.
- Kobieta otrzymała telefon od rzekomego pracownika firmy kurierskiej, który instruował ją jak ma dalej postępować. Kliknęła w link, została automatycznie przekierowana na stronę, która wyglądała identycznie, jak strona jej banku, a następnie podała swoje dane oraz login i hasło - podaje Jakubowska.
Z jej konta wkrótce zniknęło 7,5 tysiąca złotych.
Policjanci ostrzegają: chrońmy swoje dane! Nie podawajmy haseł ani loginów osobom postronnym. - Jeśli cokolwiek wzbudza nasze podejrzenia, wycofajmy się z dalszych kroków. Zawsze bądźmy czujni - przestrzegają w płockiej komendzie.
Komentarze (0)