Ministerstwo Zdrowia przestrzega – za niespełna 3 miesiące słupki covidowe znów poszybują w górę. Adam Niedzielski twierdzi, że musimy spodziewać się kolejnego sezonu infekcji. Pomimo tego, że koronawirus nie jest już tak „medialny” jak kiedyś, dzienna liczba zakażeń wciąż jest duża. Kolejna fala zachorowań – według resortu zdrowia – to jedynie kwestia czasu.
Do walki z COVID-19 gotowy jest szpital na Winiarach. Jak mówi w rozmowie z nam Stanisław Kwiatkowski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku, oddział zakaźny – pomimo trwającego remontu budynku – funkcjonuje bez zastrzeżeń.
- Oddział zakaźny ma lepsze warunki niż przed krytycznym dniem – mówi szef szpitala. – Mieści się teraz w pawilonie dermatologii i okulistyki, na miejscu dermatologii. Są pacjenci, trwa ich hospitalizacja.
Sternik wojewódzkiego szpitala w Płocku przyznaje, że na terenie placówki są pacjenci z COVID-19.
- Byłoby kłamstwem, gdybym powiedział, że w szpitalu wojewódzkim nie ma COVID-a – mówi Kwiatkowski. – Od wakacji on się waha od 10 do 20 pacjentów na wszystkich oddziałach. Trudno przecież na zakaźnym leczyć pacjenta z koronawirusem, kiedy ma on problemy kardiologiczne. Mamy izolatki i jesteśmy na COVID-19 przygotowani. Personel też wie, jak się przed nim bronić i się zabezpieczyć. Myślę, że COVID jest w tej chwili taką mocniejszą grypą albo jak grypa – dodał na zakończenie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.