Do zdarzenia doszło około godziny 17:00. W akcji gaszenia brały udział zastępy z Płocka i okolic OSP Łąck, Gąbin, Korzeń, Zaździerz i Sendeń. Straty dla Stada Ogierów w Łącku są ogromne. Spłonęła mniej więcej połowa zapasów słomy i siana.
- Dokładna wartość strat nie są jeszcze znana, ale na pewno to kilkaset tysięcy złotych - powiedział w rozmowie z nami Wojciech Muczyński, prezes Stada Ogierów w Łącku. - Samo siano i słoma warta była ponad 100 tys. zł.
Przed Stadem Ogierów w Łącku długi, kosztowny i żmudny proces odkupowania zapasów - nie będzie to jednak łatwe.
- Biorąc pod uwagę niską dostępność towaru i koszty transportu, będzie to olbrzymim wyzwaniem - zdradził Muczyński. - Same koszty logistyki mogą nawet przekroczyć koszt samego siana, którego na miejscu nie znajdziemy. Spłonęła też duża część wiaty. Z tego co już widzimy, do remontu będzie dach i kratownica. Całkowity koszt strat szacujemy na około 300 tys. zł - wyliczał w rozmowie z nami.
A co z samymi zwierzętami i ich wyżywieniem? Jak przekonuje prezes Muczyński, sytuacja – choć trudna - jest póki co stabilna.
- Jeśli chodzi o siano - powinniśmy sobie z jego brakami poradzić, gorzej ze słomą - mówi szef Stada Ogierów w Łącku. - Musimy działać "na szybko", a nie jest to towar łatwo dostępny - szczególnie w czasach, w których słoma służy za nawóz. Będziemy szukać w całym kraju.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi policja. Jak zdradził prezes Muczyński, wiele wskazuje jednak na udział człowieka. - Jeśli ktoś ma informacje o sprawcy, proszę o kontakt z naszym biurem. Taką informację wynagrodzimy - zaapelował Muczyński.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.