Był to mecz 11. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Prowadzenie dał gospodarzom w 29. minucie Kacper Sezonienko, a wyrównał na początku drugiej połowy Marcin Kamiński.
Po fantastycznym początku ligi w ciągu ostatnich kilku tygodni Nafciarze zanotowali dwie porażki i dwa remisy.
Co o meczu z Lechią sądzi trener Wisły?
- Zdawałem sobie sprawę, że mecz będzie niesamowicie trudny, bo tabela jest myląca, kiedy widzi się Lechię na ostatnim miejscu, te minus 5 punktów dużo zmienia - podkreśla Mariusz Misiura, trener Wisły Płock.
Przestrzegał swój zespół przed meczem, bo oglądał na żywo dwa mecze z trybun w Gdańsku i widział, jak silnym zespołem jest Lechia.
- Szanujemy bardzo ten punkt. Chciałem podziękować swojej drużynie za charakter i reakcję na to, co się działo w pierwszej połowie, na to, co sobie powiedzieliśmy w przerwie i założyliśmy, i delikatnie zmieniliśmy – stąd bardzo szybko strzelona bramka - dodał Misiura.
Po meczu z Lechią piłkarze Wisły będą mieli sporo luzu.
- Zespół dostaje 5 dni wolnego, musimy leczyć rany, musimy się wyleczyć. Bardzo dziękuję fizjoterapeutom, działowi medycznemu, wszystkim osobom, które pomogły zawodnikom, by powrócili do zdrowia. Myślę, że właśnie ten charakter wyrwał Lechii punkt - ocenił Misiura.
Komentarze (0)