Sytuacja w szpitalu jest napięta. Teoretycznie za tydzień swoją działalność zawiesić będą musiały 4 oddziały - dziecięcy, chorób płuc, wewnętrzny i nefrologiczny. Lekarze wskazują, że to jednak znacznie szerszy problem i odbije się także na innych odziałach w placówce. Rozmowy między dyrekcją a komitetem strajkowym toczą się od kilku tygodni, ale rezultatu nie ma. W poniedziałek 25 października kolejna tura rozmów - kto wie, czy nie ostatnia. Dyrektor Stanisław Kwiatkowski wskazuje, że porozumienia brakuje zwłaszcza w kwestii podwyżki wynagrodzeń i po prostu na więcej nie brakuje pieniędzy.
Lekarze nie zgadzają się z takim postawieniem sprawy.
- Zarówno z przesyłanych w trakcie negocjacji pism Dyrekcji, jak i z wypowiedzi medialnych wyłania się obraz WSzZ jako szpitala świetnie zorganizowanego i całkiem dobrze funkcjonującego, z Dyrekcją wychodzącą naprzeciw oczekiwaniom pracowników, a ewentualne niedociągnięcia wynikają właściwie tylko z zaniedbań personelu lekarskiego, na dodatek domagającego się niebotycznych podwyżek. Niestety, załoga szpitala nie podziela tego poglądu - powiedział nam Michał Ostrowski, Zastępca Ordynatora Oddziału Nefrologicznego.
Wśród postulatów protestujących lekarzy znalazła się kwestia podwyżek - chodzi o zapewnienienie takich płac, żeby spróbować przyciągnąć nowych lekarzy i utrzymać obecną kadrę. Odpływ jest widoczny. Chodzi także o zmianę warunków pracy - zwiększenie zatrudnienia lekarzy, ale też np. asystentów medycznych.
- Nieprawdą jest iż „lekarze zaakceptowali większość rozwiązań, odrzucili tylko propozycję płacową" oraz że „najważniejszym postulatem jest płaca". Nadal perspektywy zmian organizacyjnych są jedynie iluzoryczne. Nie godzi się szantażować dobrem pacjenta tych lekarzy, którzy często już od 30 lat, kosztem własnego zdrowia i życia prywatnego, mimo trudności niosą pomoc chorym i wbrew zdrowemu rozsądkowi nadal pozostają w WSzZ. Po raz kolejny powtarzam, że lekarze-specjaliści złożyli wypowiedzenia z pracy nie mogąc pogodzić się z tym, jak są traktowani i w jakich warunkach pracują - mówi Ostrowski.
Czy strony dojdą do porozumienia? Czas ucieka.
Czytaj więcej: Lekarze o dramatycznej sytuacji. - Szpital funkcjonuje tylko dzięki koleżeńskiej solidarności
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.