Kibice mogą pamiętać Pavola Stano z boiska - w latach 2007-2017 grał w Polonii Bytom, Koronie Kielce, Jagielloni Białystok, Bruk-Bet Termalice Nieciecza i Podbeskidziu Bielsko Biała. Karierę piłkarską zakończył po czterdziestce.
Pavol Stano był jednym z kandydatów do objęcia trenera Wisły Płock latem 2021 roku. Słowak był wtedy szkoleniowcem MSK Żiliny, z którą niemlaże zakwalifikował się do fazy grupowej Ligi Konferencji - w ostatnim dwumeczu przegrali z czeskim FK Jablonec. Warto jednak podkreślić, jak młody zespół prowadził Stano - średnią wieku znacząco zawyżał rezerowy bramkarz. Poza tym zaledwie trzech zawodników miało więcej niż 25 lat. Z Żiliną rozstał się w październiku i od tamtej pory pozostawał bez pracy. 6 marca podpisał kontrakt z Wisłą Płock.
Nowy szkoleniowiec oglądał mecz Wisły Płock z Górnikiem Zabrze z wysokości trybun.
- Analizowaliśmy rynek trenerów, którzy pasowaliby do koncepcji budowy naszego zespołu. Postanowiliśmy na Pavola - wiemy jak pracował w poprzednim klubie, jaką ma historię jeśli chodzi o grę na boiskach Ekstraklasy, jaką ma wizję prowadzenia i rozwoju zespołu - mówił na konferencji prasowej Paweł Magdoń, dyrektor sportowy Wisły Płock.
W sztabie szkoleniowym nie zajdą zmiany. Wraz z trenerem przyszedł tylko jego asystent Norbert Gula - brat zwolnionego niedawno z Wisły Kraków Adriana Guli. Trener swoich zawodników pozna na pierwszym treningu we wtorek.
Władze Wisły chciałyby z pewnością skorzystać z doświadczenia szkoleniowca we wprowadaniu młodych zawodników nabytą w Żilinie.
- Absolutnie nie boję się pracy z młodymi zawodnikami, ale też nie dyskwalifikuję starszych piłkarzy. Chodzi tylko o poziom, który chłopcy będą prezentować i to czy dostosują się do naszych wymagań. Teraz jest czas, żebyśmy poznali zawodników, zobaczyli jak reagują w treningu i im pomóc. Dużo będę pracował z młodymi zawodnikami, żeby chłopcy, którzy dopiero wchodzą w dorosłą piłkę, adoptowali się. W tym mam duże doświadczenie - mówił Pavol Stano.
Jak mówił szkoleniowiec, w najbliższych dniach ma spotkać się także z Markiem Brzozowskim - szkoleniowicem II zespołu i dyrektorem akademii Wisły Płock. Ostatnie miesiące w Płocku to większy nacisk na budowanie akademii - wprowadzaniem młodych zawodników i promowaniem ich w I zespole klub chce zarabiać pieniądze.
- Rozmawialiśmy o tym przed konferencją. To priorytet, żeby nasze relacje były profesjonalne. Do tego spotkania na pewno dojdzie. Jestem przekonany, że jesteśmy w stanie się dogadać i współpracować - podkreślał szkoleniowiec.
Po raz pierwszy na ławce Pavol Stano zasiądzie już w najbliższą niedzielę 13 marca - Nafciarzy czeka wyjazdowy pojedynek z Jagiellonią Białystok. Trudno jednak spodziewać się, aby Słowak był w stanie w kilka treningów wdrożyć swój pomysł na grę. Ile jego zdaniem potrzeba czasu, żeby było widać rękę trenera?
- To bardzo trudne pytanie. Nie wiem jak zawodnicy zareagują. Może dojść do różnych sytuacji. Nigdy nie miałem problemów, żeby się dogadać, natomiast reakcja organizmów może być różna. Nie wiem jak pracują pod kątem mentalnym - jednemu zawodnikowi wystarczy powiedzieć raz i robi to czego oczekuje trener, innemu trzeba poświęcić więcej czasu - odpowiedział Pavol Stano.
Kontrakt Pavola Stano obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.