Ten rok jest dla Animal G(h)ost wyjątkowo trudny. Każdego dnia jego członkowie są zmuszeni odmawiać pomocy ludziom dobrego serca, którzy wyciągają pomocna dłoń do potrzebujących zwierząt. Niestety, fundacja boryka się z ogromnymi problemami i aby móc kontynuować swoją szlachetną działalność, potrzebuje pilnej pomocy.
Każdy "doświadczony Animals" nas przed tym ostrzegał, ale myśleliśmy, że MY razem przecież damy radę... Nie dajemy... Ten rok jest dla Animal G(h)ost wyjątkowo trudny.
. Boli nas serce, boli nas dusza, każdy z nas ma chwilę załamania... Nie potrafimy odmawiać, nie chcemy, a sami toniemy... Wiemy, że wiele osób ma do nas pretensje, bo ciągle odmawiamy pomocy. Chcielibyśmy Wam wszystkim wytłumaczyć dlaczego tak jest. Dlaczego w tej chwili nie jesteśmy w stanie przyjąć chociażby chomika...
Aby WSZYSCY zrozumieli nasz problem podamy parę liczb. Bo jak Mały Książe mówił "Dorośli lubią liczby. "
W tej chwili najbliżej "działających" domów tymczasowych mamy 6. W nich na tymczasie kotów 25 i 20 psów. Do tego łącznie "PRYWATNYCH pozostałości fundacyjnych"- 14 kotów i 12 psów. Dodajmy do tego parę ptaszków, stare dwie kurki "na dożywocie" i kucyka...LICZYCIE? ( tak, wychodzi ok. 12 sztuk na jeden DT )
A to nie koniec, bo mamy zwierzaki z paskudnymi chorobami...EHhh... Koci katar czy zapalenie spojówek to "pryszcz"... My mamy kociaki z szalejącą grzybicą, zaraźliwą dla ludzi i innych zwierząt. Mamy szczeniaki z parwowirozą, kota z odjętym okiem...ONE WSZYSTKIE MUSZĄ BYĆ ODIZOLOWANE! One wszystkie wymagają bardzo kosztownego, długiego i ryzykownego dla ludzi i zwierząt leczenia... Jednemu trzeba podać kroplówkę, innemu zakropić oczka, jeszcze innego posmarować maścią, następnemu podać zastrzyk…Do tego cały czas się borykamy z problemami u zwierząt, które już u nas zostaną - padaczka, dysplazja, zwyrodnienie kręgosłupa, połamania kończyn, grożące amputacją...
Do tego parę otwartych spraw o znęcanie się nad zwierzętami, współpraca z policją, własna praca i własne życie i... ciągły, nie kończący się telefon...o 23:00, o 02:00, o 08:00 o 05:30... Ciągle jakiś zwierzak potrzebuje pomocy....
Niestety, mamy chwile załamania... Każdy z nas traci siły... Każdy z nas zaczyna tracić nadzieję... Frustracja zaczyna nas wszystkich przerastać...
TRACIMY WIARĘ, ŻE DAMY RADĘ...
Brakuje nam sił, brakuje czasu i miejsca. Brakuje leków, karmy, koców i pieniędzy...
Co chwilę trafia się jakaś dobra dusza, która podaruje nam karmę dla dorosłych zwierzaków, karmę dla juniorów, mleko w proszku, czy zabawki, ale to ciągle KROPLA w morzu potrzeb!!!
Jeżeli ktoś z Was dotarł do tego momentu artykułu, to znaczy, że nie jest Wam obojętny los naszej Fundacji... W takim razie nieśmiało prosimy o:
* Udostępnianie naszych postów na FB. Jak najczęściej i jak najwięcej.
* Domy Tymczasowe.
* Wsparcie w postaci karmy ( najlepiej puszki, jeśli suche to niestety nie najtańsze "marketówki" bo psiaki nie chcą tego jeść).
*Mleko w proszku dla kociaków lub psiaków.
* Koce, kocyki i szmatki (nie kołdry, bo zwierzaki potrafią je rozerwać).
* Miski, miseczki.
*Obroże wszelkich rozmiarów.
* Zabawki, zabaweczki (bo radość i zabawa są niezbędne, aby zwierzak mógł wrócić do "normalności").
*Leki odrobaczające, wspierające odporność, odpchlenia.
*Środki dezynfekujące.
* I pieniądze. Najtrudniej nam o nie prosić, ale nie ukrywamy, że bez nich zwyczajnie nie damy dłużej rady... Dane do przelewu:
Fundacja Dla Zwierząt ANIMAL G(H)OST
45 2490 0005 0000 4500 5267 7358
Tytuł: Wpłata na cele statutowe
Wszystkie dary można zostawiać w:
*Miejskie Centrum Kultury II piętro
*Księgarnia na ul. 3 Maja
*Możemy odebrać dary po wcześniejszym uzgodnieniu pod nr. tel 607 599 566
