W okresie nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia oraz Nowego Roku warto pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Oszuści mogą pojawić się na każdym kroku, należy więc być uważnym i ostrożnym.
Jednym z najbardziej popularnych oszustw jest tzw metoda na wnuczka lub krewnego. Zwykle oszuści podają się za członków rodziny twierdząc tym samym, że są w wyjątkowej sytuacji i proszą o pilną pożyczkę pieniędzy. Niestety, jak się potem okazuje, są to oszuści, a pożyczona kwota przepada. Przestępcy posługują się różnymi legendami i metodami mającymi uwiarygodnić ich, jako członków rodziny. Cały proces zwykle zaczyna się od rozmowy telefonicznej.
Najczęściej wmawiane opowieści to:
- na wypadek – rozmówca informuje, że spowodował wypadek samochodowy i pilnie potrzebuje pieniędzy na zapłacenie ofierze wypadku, aby uniknąć wezwania policji i rozprawy sądowej,
- na porwanie – rozmówca podający się za członka rodziny informuje, że został porwany i musi zapłacić okup,
- na zwrot długu znajomemu – rozmówca informuje, że zaciągnął u znajomego pożyczkę i w związku z nieszczęśliwym zdarzeniem tamtej osoby musi szybko zwrócić dług. Następnie po odbiór pieniędzy od oszukiwanej osoby przychodzi rzekomy znajomy, który potwierdza swoją ciężką sytuację finansową.
- na zakup nieruchomości lub ruchomości – rozmówca przekonuje, że jest w trakcie dokonywania bardzo korzystnej transakcji np. u notariusza i pilnie potrzebuje brakującej kwoty na jej sfinalizowanie.
Zdarza się, że „telefonista” nie wskazuje żadnego celu, na który potrzebuje pieniędzy, lecz niemal zawsze prosi o dyskrecję wobec innych członków rodziny. Zapewnia także o bardzo szybkim i osobistym zwrocie gotówki. W przypadku jakichkolwiek podejrzeń, że nie jest to członek rodziny tylko oszust, należy natychmiast powiadomić policję.
Przypomnijmy, że w ubiegłym miesiącu podobna sytuacja miała miejsce w Gostyninie. Na telefon stacjonarny 96-letniej mieszkanki Gostynina zadzwonił mężczyzna podający się za jej zięcia informując, że wraz ze swoją żoną spowodowali wypadek. Oszust twierdził, że potrzebuje kilkudziesięciu tysięcy złotych na załatwienie sprawy. Kobieta praktycznie od razu zorientowała się, że może mieć do czynienia z oszustwem i odłożyła słuchawkę telefonu. Mimo to, po kilkunastu minutach przed jej domem zjawił się młody mężczyzna oświadczając, że przyszedł odebrać pieniądze. Stanowcza i zdecydowana postawa seniorki spowodowała, że mężczyzna nie otrzymał żądanej sumy i opuścił jej posesję. Kobieta o całej sytuacji poinformowała najbliższych oraz swojego wnuczka, który jest funkcjonariuszem gostynińskiej policji.