Ok. 2 miliony złotych zdjęli z projektu budżetu miasta na 2018 rok radni Inicjatywy dla Gostynina. Środki te mają być przeznaczone m.in na modernizacje ulic, budowę lodowiska i oczywiście - placów zabaw. Taki obrót spraw nie podoba się burmistrzowi, który obawia się, że pomysły IdG mogą mocno zachwiać funkcjonowaniem urzędu.
Tuż przed świętami, na posiedzeniach komisji stałych, rajcy IdG wprowadzili do projektu kilkadziesiąt poprawek, w ramach których zaplanowali m.in.: budowę dróg na Zatorzu, parkingu pomiędzy Polną a 3 Maja, remont ul. Krasickiego, modernizację ul. Nowej i Bema, czy budowę placów zabaw przy ul. Stodólnej, Spółdzielczej i Prusa, a także budowę lodowiska miejskiego. Aby jednak móc zabezpieczyć środki na ten cel, radni musieli zdjąć środki, np. z modernizacji SP1, czy też ul. Solidarności.
Burmistrz Paweł Kalinowski nie krył swojego rozgoryczenia poprawkami wniesionymi przez radnych. Jak twierdzi, przy finansach, jakie pozostały na utrzymanie Urzędu Miasta, prowadzenie go będzie niezwykle trudnym zdaniem. Włodarz podkreślał również, że w obecnej sytuacji finansowej miastu brakuje pieniędzy na bieżące drobne wydatki, tj. naprawa dróg, bądź wymiana znaków.
Ostatecznie jednak 10 z 12 obecnych radnych głosowało za przyjęciem budżetu na 2018 rok. Od głosu wstrzymali się: Jan Głodowski (PiS) i Urszula Pieniążek (GWS). Na sesji zabrakło natomiast: Grzegorza Gospodarowicza (PiS) oraz radnych IdG - Martyny Chmieleckiej i Martyny Doral.