Taki kontrowersyjny pomysł rozpatrywany jest przez parlament pracujący nad zmianami w ordynacji wyborczej. Jeśli owa koncepcja weszłaby w życie, najbliższe wybory samorządowe w Gostyninie wyglądałyby zupełnie inaczej niż 3 lata temu. To rada miasta, a nie obywatele dokonywaliby wyboru burmistrza. Wyobrażacie sobie taki scenariusz?
Przy ul. Wiejskiej trwają gorączkowe prace nad zmianami ordynacji wyborczej. Planowane rewolucje wzbudzają jednak skrajne emocje. Wśród nich znajduje się bowiem zapis znoszący powszechne wybory na burmistrzów, wójtów i prezydentów miast. Za takim rozwiązaniem opowiadać się ma duża część polityków partii rządzącej, z Jarosławem Kaczyńskim na czele.
Zmiany te są tożsame z powrotem do ordynacji sprzed niemal 20 lat. Po raz pierwszy, wybory samorządowe w nowej formie przeprowadzono w 2002 roku, wcześniej to właśnie radni dokonywali wyboru włodarzy miast i gmin. Poprawka miałaby zostać zgłoszona w trakcie drugiego czytania projektu. Nie wiadomo, czy proponowane zmiany zostaną wcielone w życie. Gdyby tę ordynację wyborczą przełożyć na gostynińskie poletko i wykonać skok 3 lata wstecz, łatwo przekalkulować, kto obecnie piastowałby stanowisko burmistrza.
Jak więc sądzicie? Włodarza powinni wybierać radni czy mieszkańcy?
