Przed Sądem Okręgowym w Łodzi wciąż ważą się losy Łukasza M., byłego policjanta z komisariatu w Żychlinie, któremu prokuratura stawia zarzuty zabójstwa i paserstwa akcyzowego. Śledczy domagają się kary dożywotniego pozbawienia wolności.
Poprosiliśmy Sąd Okręgowy w Łodzi o informacje i szczegóły w sprawie Łukasza M.
- Do dnia dzisiejszego (29.11.2018 – dop. red) odbyło się 8 rozpraw. W zakresie liczby osób przesłuchanych, oczekujących na przesłuchanie, jak również treści wyjaśnień decyzję o udostępnieniu Panu akt podjąć może Przewodniczący Wydziału. Termin zakończenia postępowania nie jest znany – informuje Paweł Sydor, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Łodzi.
Wciąż czekamy na decyzję o udostępnieniu nam akt.
Przypomnijmy, że prokuratura zarzuca Łukaszowi M. zabójstwo swojego sąsiada, Cezarego S. Tłem zbrodni miały być niejasne interesy i zobowiązania finansowe.
- Działając z bezpośrednim zamiarem zabójstwa, oddał w jego kierunku sześć strzałów z pistoletu typu Walther P99 kaliber 9mm, powodując w ten sposób obrażenia na ciele i głowie pokrzywdzonego, co doprowadziło do śmierci – mówił na pierwszej rozprawie prokurator Łukasz Majchrzak.
Przedmiotem badania śledczych jest m.in. krew ofiary ujawniona w garażu Łukasza M. Nie wykluczone, że Cezary S. mógł skaleczyć się naprawiając samochód.
- W tej sprawie nie ma żadnego bezpośredniego dowodu wskazującego sprawstwo. Naszym zdaniem nie ma też dowodów pośrednich, które uzasadniałyby postawione oskarżanemu zarzuty. Kwestią zasadniczą jest, czy zabójstwa dokonano takim samym czy tym samym pistoletem - mówił z kolei Michał Gąsecki, adwokat Łukasza M.
Prokuratura stawia byłemu policjantowi także zarzuty paserstwa akcyzowego i pomaganie w ukryciu nielegalnych papierosów i alkoholu. Więcej o akcie oskarżenia sporządzonym przez prokuraturę pisaliśmy W TYM MIEJSCU.
fot. Pierwsza rozprawa Łukasz M. przed sądem z czerwca br.
