Floriańska, Bema, Ozdowskiego - to ulice, których remonty mają się zakończyć w tym roku. W kolejce czekają już jednak następne, a radni do spółki z burmistrzem muszą podjąć decyzję, które z nich modernizować w pierwszej kolejności.
Jedną z inwestycji, która od wielu lat prosi się o realizację, jest chodnik prowadzący na cmentarz miejski, zwłaszcza że służyłby on wszystkim mieszkańcom, a nie tylko tym z jednego czy dwóch osiedli. Jego ewentualny remont mógłby się jednak rozpocząć najwcześniej w przyszłym roku.
- Na pewno warto się pochylić nad tym problemem, bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że prędzej czy później trzeba będzie się tym zająć - mówi burmistrz Gostynina Paweł Kalinowski. - Nie wiem tylko, czy gdybym nawet zgłosił taką inwestycję do realizacji, to zostałaby ona zaakceptowana przez radnych. Z drugiej strony mogę wskazać kilka innych chodników wymagających modernizacji, i to takich w centrum miasta, więc należy się wspólnie zastanowić, co wykonać najpierw, bo nasze środki są ograniczone.
- Na pewno nie będziemy odrzucać dobrych pomysłów tylko dlatego, że to propozycje, które wyszły spoza naszego ugrupowania - odpowiada radny Zbigniew Chorążek z Inicjatywy dla Gostynina. - Dla mnie ważne jest to, czy tych inwestycji chcą sami mieszkańcy, czy nie. M.in. z tego powodu postanowiliśmy sfinansować budowę chodników na ulicach: Spacerowej i Słonecznej, bo takie potrzeby zgłaszali ludzie, którzy tam mieszkają. Poza tym każdy z nas stara się przede wszystkim monitorować to, co się dzieje w okręgu, który reprezentuje w radzie; wszelkie problemy należy nam po prostu zgłaszać, i to najlepiej od razu drogą oficjalną, bo w trakcie posiedzeń różnych komisji zajmujemy się tym w pierwszej kolejności. W temacie chodnika prowadzącego na cmentarz: nikt nie zgłaszał się do nas z takim zapytaniem, bo np. mieszkańcy innych rejonów miasta nie mają oporów, by artykułować nam swoje oczekiwania.
Kolejną inwestycją, która czeka na realizację, jest parking między ulicami: Kościuszki i 3 Maja, w miejscu rozbiórki jednej z kamienic.
- Jeśli chodzi o tę sprawę, to jest nam ona dobrze znana - dodaje Kalinowski. - Faktycznie trzeba zawczasu o tym pomyśleć, i my to robimy, bo jestem przekonany, że w przyszłym roku powstanie tam nowy parking - kończy. Trochę inaczej widzi tę sprawę Chorążek. - Myślę, że musimy się zastanowić, czy to będzie de facto parking, czy tylko miejsca postojowe - wszystko zależy od pieniędzy. Natomiast zgadzam się z panem burmistrzem: musimy się zająć tym problemem.
