Ostatnie potyczki słowne między Dominikiem Robackim a Romanem Augustyniakiem odbiły się szerokim echem w całym Gostyninie, wzbudzając skrajne emocje. Młody społecznik uważa jednak, że sprawy zaszły za daleko, a konfliktu z - jak mówi - "spin doktorem" można było uniknąć. Przeprasza również za zbyt ostre słowa i wyjaśnia, że zamierza skupić się na działaniach na rzecz rozwoju miasta.
W maju 2011 r. założyliśmy z grupą znajomych młodzieżowe stowarzyszenie. W gostynińskich warunkach stworzenie aktywnej organizacji przez nastolatków było wręcz odszczepieniem. Szybko wśród pewnych środowisk wykiełkował pomysł upolityczniania naszej inicjatywy, mieszania jej z ówczesnym burmistrzem, traktowania stowarzyszenia w kategorii młodzieżówki politycznej. Potem powszechnie znana sytuacja związana z moim dziadkiem, nagonka, mowa nienawiści i stosowanie chwytów poniżej pasa. W tym hejt na mnie i prowadzone przeze mnie wówczas Stowarzyszenie YETI.
Sukces, a co za tym idzie rozgłos zupełnie nowej formuły, społecznej akcji Dybanka Reaktywacja, poza tysiącami zwolenników, uaktywnił jednak też hejterów, którzy w obrzydliwy sposób wylewali wiadra pomyj, kolejny raz łącząc naszą inicjatywę z zemstą polityczną i osobistymi animozjami.
Kiedy zacząłem reagować, odezwały się najgorsze praktyki – pomawianie, obrażanie, donosy, fałszywe oskarżenia na policji, trolling internetowy. Dałem się wciągnąć do tej brudnej rozgrywki, agresywnie reagując na kolejne postępki IdG. [...] Ludzie, o których piszę, nienawidzą wszystkich poza własnymi członkami i zwolennikami. [...] W ostatnich dniach w lokalnych mediach jednak zdecydowanie za głośno było o beznadziejnym konflikcie moim i p. Romana Augustyniaka.
Pragnę serdecznie przeprosić osoby, które poczuły się urażone moimi ostrymi słowami. Były one zdecydowanie za mocne i niepotrzebnie podszyte negatywnymi emocjami, nie przystające młodej osobie. Przyznaję, że dałem się sprowokować. Podkreślam, że wypowiedzi te kierowałem wyłącznie do p. Augustyniaka i środowiska, którego jest „spin doktorem”.
W ten właśnie sposób kolejne pozytywne pomysły, takie jak Psi Park, oczyszczanie jezior, czy dostępność Dybanki dla niepełnosprawnych, zaginęły w gąszczu awantury. [...]
Inicjatywo dla Gostynina, zajmujcie się dalej wizją dojścia do władzy, a inni będą zajmować się wizją naszego ukochanego miasta. To będzie nasz krok w przód.