Zespół prowadzony przez Kima Rasmussena po trzech rozegranych spotkaniach zajmowali 6. miejsce w tabeli. Ostrovia pokonała przed własną publicznością Zagłębie Lubin po serii rzutów karnych 27:27 (5:3), poniosła porażkę z Industrią Kielce – 33:42 i wygrała z Zepterem Legionowo 36:20.
Pierwszą bramkę w sobotnim meczu w Orlen Arenie zdobył Kamil Adamski, ale gospodarze odpowiedzieli trzema trafieniami, kolejno: Tima Cokana, Dawida Dawydzika i Zoltana Szity.
Jednak mylili się ci, którzy myśleli, że Wisłą szybko powiększy przewagę. Na parkiecie trwała dość wyrównana walka, oczywiście mecz był pod kontrola Nafciarzy, ale do przerwy było tylko 13:10.
W drugiej połowie znów zespoły trafiały niemal na zmianę, kilkanaście minut przed końcem zrobiło się tylko 21:19. Dopiero wtedy gospodarze poprawili skuteczność, odskoczyli na kilka bramek i powiększali przewagę, kończąc różnicą siedmiu trafień.
W Wiśle z dobrej strony pokazał się bramkarz Marcel Jastrzębski (11 obron, 41 proc. skuteczności), Michał Daszek wykorzystał 8 z 10 rzutów, w tym cztery karne.
Nafciarze mają na koncie komplet czterech zwycięstw. Już w czwartek 26 września o 20:45 Wisła zmierzy się w Płocku w Lidze Mistrzów z PSG.
Wisła Płock - Ostrovia Ostrów Wielkopolski 30:23 (13:10)
Wisła: Daszek 8, Piroch 5, Dawydzik 4, Zarabec 3, Szita 3, Mihic 2, Krajewski 2, Cokan 2, Terzic 1
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.