Podczas wystąpienia w Sejmie premier Donald Tusk mówił o konsensusie panującym w Polsce, dotyczącym wsparcia dla Ukrainy i postrzegania bezpieczeństwa Polski. Premier przyznał też, że widać korektę w polityce zagranicznej Stanów Zjednoczonych.
- Nadzieja nie wystarczy. Nadzieja nie zastąpi strategii - mówił premier Donald Tusk.
Premier wskazywał też, że "Europa się budzi", mówił o wydatkach na cele wojskowe, niewliczania tych pieniędzy do procedury nadmiernego deficytu. Zapewniał też, że Europa wspiera i będzie wspierać Ukrainę. Zaznaczył też, że pozycja Europy może osłabnąć ze względu na interesy USA i Rosji. Stany Zjednoczone zapowiedziały kolejny reset w relacjach z Rosjanami.
Donald Tusk przyznał, że nie ma oczekiwań od Polski wysłania wojsk na Ukrainę.
- Nasza decyzja od początku była jasna i to był konsensus w Polsce. Polska zaangażowała się w pomoc Ukrainie na różne sposoby w sposób niezwykle intensywny. Będziemy mieli do odegrania kluczową rolę, tak czy inaczej - mówił premier Tusk.
Szef rządu wskazywał, że Rosja przygotowuje się wojny w perspektywie 3-4 lat "z kimś większym, niż Ukraina". Zapowiadał też, że Polska w żadną awanturę wkręcić się nie da.
- W przyszłym tygodniu będę w Turcji. Będę rozmawiał o większym zaangażowaniu Turcji - zapowiedział Donald Tusk.
Padła też deklaracja o powrocie ćwiczeń wojskowych.
- Mówimy o potrzebie armii półmilionowej w Polsce, razem z rezerwistami. W tej chwili 800 tys. Ukraińców, 1,1 mln w zasięgu, 1,3 mln aktywnych w Rosji, z dużo większym zapasem. Wydaje się, że jeśli mądrze to zorganizujemy, a rozmawiam o tym ciągle z Ministrem Obrony Narodowej, będziemy musieli użyć kilku sposobów działania. To rezerwiści, ale będą też intensywne szkolenia, które powinny powinny uczyć z tych, którzy nie idą do wojska, pełnoprawnych żołnierzy w sytuacji konfliktu. Prace przygotowujące na wielką skalę szkolenia każdego dorosłego mężczyzny w Polsce, kobiet też, ale wojna to w większym stopniu domena mężczyzn, będziemy starali się mieć gotowy model do końca rok. Tak, żeby każdy dorosły mężczyzna był w Polsce szkolony na wypadek wojny - zapowiedział premier.
Polska ma wycofać się z konwencji zakazujących użycie broni kasetowej i min przeciwpiechotnych.
Ostatni pobór powszechny do wojska w Polsce odbył się w 2008 roku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.