reklama

Drzewo runęło na namiot. W środku byli harcerze! [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Drzewo runęło na namiot. W środku byli harcerze! [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNa terenie obozu harcerskiego w regionie doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia. Na namiot, w którym znajdowało czworo dzieci, przewróciło się drzewo.

Na terenie obozu harcerskiego w regionie doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia. Na namiot, w którym znajdowało  czworo dzieci, przewróciło się drzewo. 

Wszystko rozegrało się wczoraj wieczorem w Budach Lucieńskich (gmina Gostynin). Na miejsce przyjechało pogotowie, na szczęście nikomu nic się nie stało. 14 uczestnikom obozu zapewniono jednak pomoc psychologiczną. Jak poinformował nas Andrzej Ledzion z gostynińskiej straży, harcerze nie będą już przebywali w namiotach, zostali przemieszczeni do drewnianych budynków.

Na miejscu działała straż pożarna z Gostynina, która usunęła drzewo. 

[AKTUALIZACJA, g. 16:34]

W Budach Lucieńskich (gm. Gostynin) wypoczywa około 200 harcerzy z Warszawy i Konstantynowa Łódzkiego w wieku od 6 do 20 lat. 

O godz. 18:22 straż pożarną w Gostyninie poinformowano o tym, że na jeden z namiotów przewróciło się drzewo. Na miejsce udał się jeden zastęp. Przyjechało też pogotowie, choć na szczęście dzieci nie wymagały hospitalizacji. W namiocie przebywały 4 dziewczynki, uczennice szkoły podstawowej. Jedna z nich miała jedynie lekkie otarcia. Bardziej niż pomoc pielęgniarki czy lekarza okazało się wsparcie psychologów, dlatego na miejscu pojawiło się dwóch specjalistów z poradni psychologiczno-pedagogicznej w Gostyninie. 

Opiekunowie dzieci i młodzieży podkreślają, że zareagowali natychmiastowo, wzywając wszystkie niezbędne służby. Na miejscu pojawili się obok straży pożarnej i pogotowia - policja, powiatowe centrum zarządzania kryzysowego. Dodajmy, że na rozbicie obozowiska organizatorzy mieli wszystkie konieczne pozwolenia. Aby je uzyskać niezbędne są opinie m.in. straży pożarnej, policji czy nadleśnictwa. W tym przypadku wszystkie były pozytywne. 

Postępowanie w sprawie wszczęła policja. Dotyczy ono narażenia uczestników obozu na niebezpieczeństwo. Jak mówi podkom. Dorota Słomkowska, oficer prasowy KPP Gostynin, to standardowa procedura. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że nikt nie dopuścił się zaniedbań, ale na oficjalne wyniki śledztwa trzeba poczekać kilka dni.

Czy podobnej sytuacji można więc było uniknąć?

- Dwa razy dziennie otrzymuję ostrzeżenia pogodowe. Wczorajszy komunikat brzmiał następująco - wystąpią przelotne opady deszczu. Zapytałem więc straż pożarną, czy mam ewakuować uczestników obozu. Usłyszałem, że przy obecnych ostrzeżeniach trzeba by było ewakuować dzieci na całą dobę, więc mamy podejmować decyzję, obserwując na bieżąco warunki pogodowe.  IMGW nie przewidział jednak aż takiego załamania pogody. To był moment - wyjaśnia Artur Kwiatkowski, komendant obozu - wyjaśnia Artur Kwiatkowski, komendant obozu harcerzy z Konstantynowa Łódzkiego.

Jak wyjaśniają opiekunowie harcerzy, na namiot runęło zdrowe drzewo, miało jednak płytkie korzenie.

- Tego nie można było przewidzieć - mówią.

 

Dodajmy, że działania straży nie ograniczały się do usunięcia drzewa. Na terenie obozowiska pojawili się również we wtorek.

- Rozmawialiśmy między innymi z komendantem obozu o bezpieczeństwie. Wspólnie ze służbą leśną sprawdziliśmy pobliski drzewostan, by mieć pewność, że okoliczne drzewa nie zagrażają dzieciom i młodzieży - mówi bryg. Andrzej Ledzion z gostynińskiej straży.

Harcerze pozostaną na obozie do 30 lipca. Swój wypoczynek dopiero co zaczęli. Nie nocują już w namiotach, ale w drewnianych domkach letniskowych.

fot. OSP Miałkówek

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE