Dziki pod ostrzałem. Myśliwy: to barbarzyństwo

Opublikowano:
Autor:

Dziki pod ostrzałem. Myśliwy: to barbarzyństwo - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Spore kontrowersje budzi rozporządzenie Ministra Środowiska w sprawie określenia okresów polowań na zwierzęta łowne. W myśl nowych warunków, do jeleni strzelać można o miesiąc dłużej niż poprzednio, zaś w stronę dzików dubeltówki wymierzone będą przez cały rok. Zmiany nie przeszły bez echa także wśród gostynińskich myśliwych. W rozmowie z naszym reporterem, jeden z nich rozporządzenie określa mianem barbarzyńskiego, gdyż - jak mówi - teraz, bez mrugnięcia, odstrzelić można nawet lochę z młodymi.

Spore kontrowersje budzi rozporządzenie Ministra Środowiska w sprawie określenia okresów polowań na zwierzęta łowne. W myśl nowych warunków, do jeleni strzelać można o miesiąc dłużej niż poprzednio, zaś w stronę dzików dubeltówki wymierzone będą przez cały rok. Zmiany nie przeszły bez echa także wśród gostynińskich myśliwych. W rozmowie z naszym reporterem, jeden z nich rozporządzenie określa mianem barbarzyńskiego, gdyż - jak mówi - teraz, bez mrugnięcia, odstrzelić można nawet lochę z młodymi.

Rozporządzenie Jana Szyszki zostało wydane 1 sierpnia tego roku. Co zmieniło się w polskim prawie łowieckim? W wyniku nowych warunków najbardziej ucierpi populacja jeleni, danieli i dzików. Na łanie polować można bowiem od 1 września do 15 stycznia, na daniele (cielęta) od 1 września do końca lutego (wcześniej, w obu przypadkach polowania możliwe były od 1 października do 15 stycznia), zaś do dzików strzelać wolno przez cały rok na terenie całego kraju (wcześniej od 1 kwietnia do końca lutego). 

Rząd zmiany te tłumaczy koniecznością zmniejszenia wysokości odszkodowań wypłacanych z budżetu państwa za szkody wyrządzone przez dzikie zwierzęta poza obwodami łowieckimi, a także ograniczenia zjawiska Afrykańskiego Pomoru Świń. Takie wyjaśnienia nie wszystkich jednak przekonują. 

Przeciwnych temu pomysłowi nie brakuje również w Gostyninie. Udało się nam porozmawiać z jednym z członków koła łowieckiego (prosił nas o anonimowość). Jego zdaniem rozporządzenie ministra uderza w etykę łowiecką.

- Obecnie do dzika można strzelać kiedy się chce i jak się chce. Jeżeli myśliwy ma ochotę, może bez przeszkód odstrzelić lochę z warchlakami. To barbarzyństwo, nigdy nie będę godził się z takimi praktykami - denerwuje się myśliwy.

 Nasz rozmówca dodaje, że zmiany w prawie łowieckim mają negatywne przełożenie na lokalne środowisko myśliwskie. Jak mówi, koło łowieckie otrzymało nakaz wybicia 160 dzików, czas na wykonanie tego zadania mają do końca listopada. Warto dodać, że na terenie gostynińskich obwodów łowieckich populacja dzików wynosi ok. 450 sztuk. Zdaniem myśliwego, w nowe prawo łowieckie, w połączeniu z masową wycinką drzew, może skończyć się katastrofą. 

- Lasy nikną w oczach, a my, w tempie ekspresowym mamy wybijać mieszkające w nich zwierzęta. Niedługo nie będzie do czego strzelać - kwituje gostyniński łowczy. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE