Zdarzenia z udziałem podopiecznych Powiatowego Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Gostyninie "wzbogacają" policyjne raporty. Tylko w ciągu ostatniego roku 19-krotnie prowadzono poszukiwania w związku z zaginięciem wychowanków Domu Dziecka. Ponadto młodzież z ul. Ozdowskiego niejednokrotnie została przyłapana przez funkcjonariuszy na spożywaniu alkoholu.
Pod koniec kwietnia z PZPOW uciekła 15-letnia Patrycja. Po 2-tygodniach poszukiwań dziewczyna znalazła się w powiecie wołomińskim. Z informacji przedstawionych przez gostynińską policję wynika, że od kwietnia ubiegłego roku w Domu Dziecka odnotowano 19 przypadków zaginięć. Na liczbę tę składają się również samodzielne oddalenia z ośrodka tych samych podopiecznych. Dla porównania, w tym samym czasie, w kutnowskiej placówce podobne zdarzenia miały miejsce zaledwie 9-krotnie.
Jak informują mundurowi, wychowankowie gostynińskiej placówki nie stronią od alkoholu.
- Od kwietnia 2016 roku odnotowaliśmy 5 przypadków, kiedy podopieczni PZPOW byli pod działaniem alkoholu. O każdej z sytuacji był informowany Sąd Rodzinny - informuje sierż.szt. Dorota Słomkowska.
Czy powyższe statystyki mogą sygnalizować, że w gostynińskim Domu Dziecka nie dzieje się najlepiej? Jak na razie nie udało się nam porozmawiać w tej sprawie z dyrektor placówki. Jak mówi, czas dla mediów może znaleźć w połowie czerwca. DO tematu wrócimy.