reklama
reklama

Fenomenalna passa Wisły trwa! Nafciarze wygrali na stadionie Lecha!

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Po raz pierwszy w historii Wisła Płock wygrała wyjazdowe spotkanie z Lechem Poznań. Nafciarze wygrali na stadionie przy ul. Bułgarskiej 3:1 i pozostają liderem rozgrywek!
reklama

Wisła Płock zapisała kolejny rozdział historii. Do wczoraj Nafciarze jeszcze nigdy w swojej 75-letniej historii nie wygrali na stadionie Lecha Poznań. Podopieczni Pavola Stano zagrali jednak świetne spotkanie i wygrali w Poznaniu i wygrali 3:1. 

Nafciarze świetne weszli w rozgrywki, ale mecz na stadionie mistrza Polski miał być potwierdzeniem, że lipcowe wyniki to nie przypadek, a Wisłę stać na dużo. Lech Poznań ma swoje problemy kadrowe, przede wszystkim w obronie, a John van den Brom wystawił nieco eksperymentalny skład. To wciąż Kolejorz był faworytem spotkania. 

Przez niemal cały mecz lepszym zespołem była jednak Wisła. Goście dobrze weszli w mecz, a sygnał dał Dominik Furman. Pomocnik był dziś niezwykle mobilny, świetne rozdzielał piłki i pokazywał się do podań. Pomocnik odberał piłkę Afonso Sousie i podał do Łukasz Sekulskiego. Napastnik przymierzył po długim słupku, ale zabrakło kilkudziesięciu centymetrów. 

Po niespełna kwadrasie boisko z grymasem na twarzy musiał opuścić Mateusz Szwoch, a zastąpił go Filip Lesniak. Gra Wisły nieco siadła, ale Lech był bezradny. Sporo było walki w środkowych sektorach boiska, a dobrych okazji do zdobycia bramki mało. Kolejorz grał jednostajnie, wolno, a Wisła umiejętnie wytrącała gospodarzy z rytmu. Jedną niezłą okazję miał Filip Marchwiński, ale Bartłomiej Gradecki pewnie interweniował. 

Na przerwę z prowadzeniem schodzili jednak Wiślacy. Bardzo przytomnie do Rafała Wolskiego podał Aleksander Pawlak, a Wolak perfekcyjnym dośodkowaniem znalazł w polu karnym Kristiana Vallo. Słowak uderzył głową na tyle celnie, że Filip Bednarek musiał wyjąć piłkę z siatki. 

Druga połowa zaczęła się najlepiej, jak tylko mogła. Nafciarze wymienili kilkadziesiąt podań, aż w końcu futbolówka trafiła na 18. metr do Rafała Wolskiego. Pomocnik huknął bez przyjęcia i w 51. minucie było już 2:0 dla Wisły. Podopieczni Pavola Stano ani myśleli się zatrzymać - kolejne ataki sunęły na bramkę Bednarka, ale płocczanie podejmowali złe decyzje. Kiedy trzeba było strzelać, szukali podania, a kiedy można było lepiej rozegrać, strzelali. 

Lech z kolei nie miał wyboru i ruszył do ataku. Już 5 minut po stracie drugiej bramki Joao Amaral huknął w poprzeczkę - Bartłomiej Gradecki nawet nie drgnął. Gospodarze długo jednak byli nieprzekonujący na boisku. Aż do 69. minuty, gdy Filip Lesniak popełnił błąd i podał wprost pod nogi Michała Skórasia. Wychowanek Lecha popędził w stronę bramki i bardzo mocnym strzałem pokonał Gradeckiego. Kolejorz został podłączony do prądu i przez kilkanaście minut było nerwowo. Na 5 minut przed końcem piłkę na wagę remisu miał wprowdzony w drugiej połowie Kristoffer Velde - skrzydłowy przegrał jednak pojedynek sam na sam z bramkarzem Wisły. 

Niewykorzystana okazja zemściła się na Lechu - 60 sekund przed regulaminowym czasem gry wynik na 3:1 ustalił Marko Kolar. Wisła z Poznania wraca z kompletem punktów i w fotelu lidera PKO Ekstraklasy. 

Lech Poznań 1-3 Wisła Płock (0:1)

bramki:

0:1 Vallo 45'

0:2 Wolski 50' 

1:2 Skóraś 69'

1:3 Kolar 89'

Lech Poznań: 35. Filip Bednarek - 44. Alan Czerwiński (73, 2. Joel Pereira), 25. Filip Dagerstål, 20. Maksymilian Pingot (73, 3. Barry Douglas), 5. Pedro Rebocho - 21. Michał Skóraś, 6. Jesper Karlström (57, 30. Nika Kwekweskiri), 7. Afonso Sousa (57, 22. Radosław Murawski), 24. João Amaral, 11. Filip Marchwiński (57, 23. Kristoffer Velde) - 9. Mikael Ishak.

Wisła Płock: 69. Bartłomiej Gradecki - 89. Aleksander Pawlak, 2. Damian Michalski, 3. Steve Kapuadi, 77. Piotr Tomasik - 15. Kristián Vallo (66, 9. Dawid Kocyła), 8. Dominik Furman, 14. Mateusz Szwoch (14, 23. Filip Lesniak), 10. Rafał Wolski (66, 6. Damian Rasak), 11. Davo (78, 19. Martin Šulek) - 20. Łukasz Sekulski (78, 24. Marko Kolar).

żółte kartki: Karlström, Kwekweskiri - Wolski, Furman, Tomasik.

sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu portalplock.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama