Miejsce zamieszkania dwójki radnych Inicjatywy dla Gostynina wciąż wywołuje skrajne emocje i stanowi kwestię sporną między Urzędem a samymi zainteresowanymi i resztą rajców IdG. Zarówno Rada, jak i magistrat przeprowadziły już wewnętrzne "śledztwo", a wnioski zostały przesłane do wojewody. W temacie wypowiedzieli się także sołtysi wsi, gdzie rzekomo zamieszkiwać mają radni miejscy. Sprawa jest rozwojowa i wiele wskazuje na to, że już niebawem wszystko stanie się jasne.
W październiku wojewoda mazowiecki, Zdzisław Sipiera po raz kolejny zaczął przyglądać się kwestii faktycznego miejsca zamieszkania radnej Magdaleny Augustyniak. Pod jego lupę trafił także Michał Bartosiak, który zdaniem składającego donos, mieszkać ma w Nagodowie. 24 listopada do Urzędu Miasta wpłynęło pismo od wojewody, w którym obliguje on Radę i magistrat do wyjaśnienia sprawy i ewentualnego podjęcia uchwały celem wygaszenia mandatów. Podobny wniosek od Z. Sipiery trafił do magistratu w połowie stycznia.
Wydział Spraw Obywatelskich UM przeprowadził wywiad środowiskowy oraz kontrolę w domniemanym i faktycznym miejscu zamieszkania radnych. O opinię poproszeni zostali także sołtysi. Marek Kołodziejski, zarządzający sołectwem Leśniewice-Lisica bierze radną Magdalenę Augustyniak w obronę.
- Wydaja mi się, że nie ma powodów do robienia szumu. Z moich obserwacji wynika, że Państwo Augustyniak nie mieszkają tutaj na co dzień, zjawiają się jedynie na weekendy. Być może wcześniej bywali tu częściej, ale od kiedy pierwszy raz wybuchła ta afera, widuję ich tutaj od święta - przekonuje sołtys w rozmowie z naszym dziennikarzem.
Z sołtysem Nagodowa, Arkadiuszem Śmiałkowskim nie udało się nam skontaktować. Z uzyskanych przez nas informacji wynika jednak, że w temacie zamieszkania radnego udzielał wymijających odpowiedzi. Michał Bartosiak nie chce natomiast komentować sytuacji i czeka na dalszy rozwój wypadków.
Problem został poruszony na ostatniej sesji. Wyczerpująco odniósł się do niego przewodniczący Rady, Andrzej Robacki.
- W uzgodnieniu z radcą prawnym urzędu podjąłem szybkie kroki i wystosowałem pisma do radnych o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji. W odpowiedzi na moje pisma, zostały zgłoszone pełne informacje od radnych, które zostały wysłane do pana wojewody. Wystąpiłem również do odpowiednich organów, tj. gmina Gostynin i spółdzielnia mieszkaniowa o potwierdzenie zamieszkania radnych. Wszystkie informacje zostały odesłane do wojewody. Jeżeli przyjdzie jakakolwiek informacja, czy wezwanie do podjęcia uchwały o wygaszenie mandatów, taka uchwała zostanie w odpowiednim terminie przygotowana - wyjaśniał A. Robacki.
Przewodniczący Rady dziwi się, iż wojewoda podejmuje działania na podstawie elektronicznej, anonimowej korespondencji.
- Już 2 lata temu była podejmowana uchwała w tej sprawie i dziwię się, że w dalszym ciągu temat ten jest przez niektóre osoby drążony.
Radny PiS, Jan Głodowski oburzał się z kolei, że do tej pory sprawa zamieszania wokół dwójki rajców IdG była mu obca.
- To nie jest poufne ani ściśle tajne i na komisjach ten temat powinien być omawiany, a my nic o tym nie wiedzieliśmy. Rada powinna przygotować informacje i wszystko nam wyjaśnić - grzmiał Głodowski.
Jakie kroki podejmie teraz wojewoda? Uda się rozwiać wszelkie wątpliwości, czy sprawa przeciągnie się aż do jesiennych wyborów? O tym będziemy informować na bieżąco.
