Jak sam przyznaje, nie ma problemu, by mówić otwarcie o pieniądzach. Biskup pomocniczy z Płocka, Mirosław Milewski w rozmowie dla RMF FM wyjawił ile kasy trafia miesięcznie do jego kieszeni.
Nie mieszka w pałacu i od trzech lat jeździ tym samym autem. W rozmowie z dziennikarzem Robertem Mazurkiem, Mirosław Milewski podkreśla, że zarabia niemało, bo 3700 zł miesięcznie, ale też chętnie dzieli się pieniędzmi z potrzebującymi.
- Mieszkam w Muzeum Diecezjalnym. Mieszkanie mam ładne, funkcjonalne, wystarczające na moje potrzeby. Raz w tygodniu przychodzi pani Agnieszka, która sprząta - wyjaśniał biskup.
Na antenie duchowny zabrał głos m.in. w sprawie związków nieformalnych. Przyznał, że nie wie czym jest Tinder, a osoby korzystające z portali randkowych zaprosiłby do kościoła.
Jak podaje diecezja płocka Mirosław Milewski pochodzi z parafii św. Franciszka z Asyżu w Ciechanowie. Urodził się 26 lutego 1971 roku. Ukończył Wyższe Seminarium Duchowne w Płocku i 14 czerwca 1997 roku przyjął święcenia prezbiteratu z rąk arcybiskupa Zygmunta Kamińskiego. Następnie pracował jako wikariusz w parafii św. Józefa w Zakroczymiu.
W roku 2008 biskup płocki Piotr Libera powierzył księdzu Milewskiemu obowiązki kanclerza Kurii, a w 2009 mianował go wikariuszem generalnym diecezji płockiej. Został wtedy również mianowany członkiem Rady Kapłańskiej i Kolegium Konsultorów. W roku 2012 Ojciec Święty Benedykt XVI odznaczył ks. Milewskiego godnością Kapelana Jego Świątobliwości (prałata).
Dewizą nowego biskupa pomocniczego diecezji płockiej są słowa Nolite timere (Nie lękajcie się), zaczerpnięte z Ewangelii według św. Mateusza 17,7.