Ogromne kary finansowe grożą Miejskiemu Przedsiębiorstwu Komunalnemu. To efekt kontroli przeprowadzonej w spółce przez WIOŚ, co okazuje się jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Jeśli bowiem MPK w ciągu najbliższych lat nie wybuduje nowej oczyszczalni, może dojść do prawdziwej katastrofy.
W trakcie dzisiejszej sesji Rady Miasta, prezes MPK, Władysław Dziachan składał sprawozdanie z działalności spółki. Szef Przedsiębiorstwa Komunalnego napomknął, iż przewiduje się wzrost ceny taryf za wodę. Podkreślał, że podwyżki mogą okazać się konieczne w kontekście utrzymania płynności finansowej spółki. Ta bowiem, póki co generuje straty, m.in w związku z licznymi awariami oczyszczalni. Na domiar złego, miesiąc temu kontrolę w MPK przeprowadził Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Badania wykazały zbyt wysoką zawartość azotu w wodzie pościekowej, która trafia do Skrwy. WIOŚ postawił ultimatum - albo spółka podejmie jakieś działania w celu poprawy nieprawidłowości, albo naliczana zostanie horrendalna kara w wysokości 600 tys. zł rocznie. Kwota ta jest umarzalna, lecz konieczne jest wybudowanie nowej oczyszczalni, której koszt może wynieść ponad 20 mln zł!
- W lipcu miastu groziła największa w historii katastrofa ekologiczna. Do niej może dojść w niedalekiej przyszłości, jeśli oczyszczalnia ulegnie poważnej awarii. Oczyszczalnia powinna być zbudowana już 8 lat temu, większość armatury, która tam funkcjonuje, jest w stanie agonalnym. - wyjaśnia W. Dziachan - Na razie nie widzę innej możliwości niż próba pozyskania środków na budowę oczyszczalni z funduszy europejskich. Do końca przyszłego roku mamy czas na sporządzenie projektu - dodaje prezes.
Czy uda się sprostać oczekiwaniom WIOŚ-u?