Nagłe wybuchy niekontrolowanego śmiechu. Tak można opisać wczorajsze kino kocykowe przed MCK. Film "Rejs" nigdy nie straci na wartości i nie ma szans, aby się kiedyś znudził.
Jedyny minus jaki nam się wczoraj przydarzył to fakt, że film się skończył tak szybko. Może za rok zrobimy nocny maraton starych, polskich komedii?