reklama

Konfederacja grzmi, chce wysłania Romów na Ukrainę. Mieszkańcy przyznali nam, że się po prostu boją

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Konfederacja grzmi, chce wysłania Romów na Ukrainę. Mieszkańcy przyznali nam, że się po prostu boją - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
4
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościKolejny raz Konfederacja podejmuje temat problemów mieszkańców podpłockiej Soczewki. W znajdującym się tam ośrodku szkoleniowo-wypoczynkowym od blisko czterech lat zakwaterowanych jest ponad 100 Ukraińców romskiego pochodzenia. Poseł Krzysztof Mulawa domaga się deportacji tych osób na Ukrainę – do stref nieobjętych konfliktem zbrojnym. Mieszkańcy, którzy stawili się na konferencji, przyznają nieoficjalnie, że po prostu się boją. Po zakończeniu konferencji porozmawialiśmy z grupą mieszkańców, którzy opisali nam, co dzieje się w tej niewielkiej miejscowości.
reklama

O podpłockiej Soczewce jest głośno od kilku tygodni, po tym jak rodzice opisali w internecie sytuację konfliktu w lokalnej szkole podstawowej. Polskie dzieci mają tam doświadczać agresji ze strony rówieśników z Ukrainy. Podjęte zostały działania – dialogu podjęła się fundacja W Stronę Dialogu, zajmująca się promowaniem kultury romskiej i rozwiązywaniem problemów społeczności. Kuratorium Oświaty wszczęło kontrolę w placówce. Czekamy na wyniki.

Okazuje się jednak, że w całym konflikcie nie chodzi tylko o szkołę.

Konfederacja grzmi

Karol Gutkowicz, wójt gminy Nowy Duninów, ujawnił, że utrzymanie społeczności romskiej kosztuje miesięcznie około 180 tysięcy złotych. W ośrodku ma mieszkać około 110 osób, z czego nawet 80 to dzieci w różnym wieku. Przyjechali do Soczewki tuż po wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie, prawdopodobnie już w marcu 2022 roku. Wójt już wcześniej prosił o relokację tej społeczności. Warto zaznaczyć, że w Soczewce mieszka 259 osób – tak wynika z danych urzędu gminy. Społeczność Romów stanowi więc blisko jedną trzecią mieszkańców.

reklama

Konfederacja domaga się działań. Do Soczewki przyjechał poseł Krzysztof Mulawa, zajmujący się w Sejmie m.in. problemami migracji.

– Dzieci mieszkańców spotykają się z wyzwiskami, popychaniem, opluwaniem, zamykaniem w toaletach. Zwracają się do wszelkich instytucji, ale od nikogo nie otrzymali pomocy. Koszty społeczne są ogromne. Mieszkańcy Soczewki nie chcą, żeby ich mała miejscowość stała się miejscowością multi-kulti. Przy takich liczbach nie ma szansy na asymilację – mówił poseł Mulawa.

Poseł Konfederacji wytykał konkurentom politycznym, że żaden z posłów z okręgu płocko-ciechanowskiego nie zainteresował się tematem. Zapowiedział też działania: wysłanie pism m.in. do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, wojewody mazowieckiego oraz Najwyższej Izby Kontroli.

reklama

– Tę sytuację trzeba szybko rozwiązać. Najlepiej, żeby nie polegało to na przerzucaniu problemu do innych gmin, tylko na podziękowaniu imigrantom, którzy nie potrafili dostosować się do warunków panujących w Polsce. Będę pytał wojewodę, czy planowane są działania zmierzające do powrotu obywateli Ukrainy na obszary wolne od działań wojennych. Znakomita część Ukrainy nie jest objęta działaniami wojennymi – mówił Krzysztof Mulawa.

Jakie rozwiązanie widzi poseł Konfederacji? Za pieniądze przeznaczone na utrzymanie uchodźców chciałby kupić kontenery mieszkalne i przetransportować je w okolice Lwowa.

– To środki z budżetu państwa oraz pożyczek. My zadłużamy się, żeby finansować imigrantów, którzy stanowią zagrożenie dla mieszkańców Soczewki. Nie chcą się dopasować, byli o to wielokrotnie proszeni. Goście są w Polsce zawsze mile widziani, ale jeśli nie potrafią się dostosować do naszych zasad i stanowią niebezpieczeństwo... Mieszkańcy mają być pozbawieni problemów. Jeśli problemy są, to trzeba tym ludziom powiedzieć jak najszybciej „do widzenia” – wskazywał poseł.

reklama

– Tu jest piękne jezioro, piękna okolica. To miejscowość w Płocku bardzo dobrze znana. Okazuje się, że lokalni przedsiębiorcy odczuwają obecność migrantów także od strony biznesowej. Obroty spadają, ludzie nie chcą tu przyjeżdżać. Zastanówmy się, co będzie po wprowadzeniu Paktu Migracyjnego. Takie sytuacje to dopiero preludium – mówił z kolei Marek Tucholski, szef Ruchu Narodowego w Płocku.

Mieszkańcy, którzy przyszli na konferencję, nie chcieli wypowiadać się do kamery. Jak mówią, po prostu się boją. Porozmawialiśmy z nimi nieoficjalnie.

Rajdy samochodów, petardy, obnażanie się

Uchodźcy z Ukrainy nie są jedynymi obcokrajowcami, którzy mieszkają na terenie Soczewki. Żyją tam też cudzoziemcy pracujący przy budowie kompleksu Nowej Chemii dla Orlenu. Jak mówią mieszkańcy, z nimi nie ma żadnego problemu.

reklama

– Są zawsze uśmiechnięci, do kościoła wchodzą boso, tak szanują naszą kulturę. Zrobiono z nas rasistów, a z nimi naprawdę nie ma żadnego problemu, bo oni tu przyjechali do pracy – mówią mieszkańcy.

Mieszkańców nikt o zdanie nie zapytał. Jedną decyzją administracyjną ulokowano dużą grupę uchodźców z Ukrainy w ośrodku. Wtedy nie było na to czasu. Jak w całej Polsce, tak i w Soczewce, ruszyły zbiórki darów.

– Początkowo w ośrodku mieszkali też rdzenni Ukraińcy, dwie-trzy rodziny. Bardzo szybko się wyprowadzili, zostali sami Romowie. Dlaczego? – dopytuje mieszkanka.

– Wie pan, że zebraliśmy koce, ubrania, środki czystości, a oni potrafili powiedzieć, że wolą pieniądze? – wspomina inna.

Wszyscy zgodnie przyznają, że się po prostu boją. Czego? Że zemsta zostanie dokonana na dzieciach, ale nie tylko.

– Teraz założyli progi zwalniające, bo te dzieciaki tak szybko jeździły. Wsiadało nawet po siedem osób do samochodu, kierowca miał może piętnaście lat. Skąd te samochody i gdzie są rodzice?

– To jest nagrane, mamy to na filmikach – mówił wcześniej poseł Mulawa.

Mieszkańcy skarżą się na roszczeniowość Romów, ale nie tylko. Wskazują, że ich zachowanie odstrasza turystów – mają być głośni, wulgarni, pokazywać groźne gesty.

– Od jednej z osób usłyszałam, że ostatni raz przyjeżdża do Soczewki. Proszę sobie wyobrazić, że w zeszłym roku byłam na plaży z dzieckiem. Nagle wskazuje na młodego chłopaka, 16–17 lat, i mówi: „patrz, mamo, on jest goły” – opisuje inna.

Mieszkańcy wątpią, że mieszkający tam dorośli pracują. Podpisali się pod petycją, w której wzywają wojewodę do relokacji uchodźców. Czy wojewoda przychyli się do kolejnej prośby?

Czekamy na odpowiedzi ze strony wojewody Mariusza Frankowskiego.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Artykuł pochodzi z portalu portalplock.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo