Temat nowego rozporządzenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji budzi skrajne emocje. Mówi ono bowiem o możliwości stworzenia tzw. edukacyjnego getta. Uczniowie innej niż polskiej narodowości byliby osadzani w specjalnych ośrodkach, które zastąpią im szkołę. Czy tak może być i w Gostyninie? Co na to burmistrz?
Choć trwają dopiero przygotowania, to rozporządzenie MSWiA budzi już spore kontrowersje. Na jego mocy każdy lokalny samorząd będzie mógł samodzielnie decydować o możliwości pobierania nauki przez dzieci cudzoziemców w szkołach miejskich lub podlegających pod powiat. Władze będą miały możliwość, by odizolować dzieci od polskich uczniów. Wtedy mali obcokrajowcy trafią do specjalnych ośrodków dla cudzoziemców.
- Zbyt dużo cudzoziemców w szkołach może spowodować negatywne nastawienie społeczności lokalnej - mówiła w odniesieniu do projektu Anna Zalewska, Minister Edukacji Narodowej.
Nowe przepisy mają wyjść temu naprzeciw. W uzasadnieniu projektu autorzy przekonują o tym, że uczęszczanie obcokrajowców do polskich szkół nie jest zjawiskiem pozytywnym ze względu na opóźnienia w realizacji programu szkolnego, co ma z kolei zniechęcać dzieci do nauki i utrudniać przyswajanie oraz nadrabianie materiału.
Co w tej kwestii ma do powiedzenia włodarz Gostynina? Czy zdecydowałby się na ustanowienie na terenie miasta getta edukacyjnego dla dzieci obcokrajowców? Paweł Kalinowski wyjaśnia, że póki co jest za wcześnie na wygłaszanie konkretnych opinii, a sam temat jest złożony i wymaga przemyśleń. Niemniej, na chwilę obecną Gostynina nie stać na stworzenie specjalnych ośrodków z własnych środków.
A jaka jest Wasza opinia?
