W to, co zrobił własnym dzieciom aż ciężko uwierzyć. Robert M. przez 10 lat wykorzystywał seksualnie dwójkę swoich dzieci, nagrywał filmy pornograficzne z ich udziałem i publikował w internecie. Dziś sąd apelacyjny w Gdańsku uznał, że zwyrodnialec stwarza bardzo duże zagrożenie dla społeczeństwa i podjął decyzję o umieszczeniu go w zamkniętym ośrodku w Gostyninie.
52-letni dziś, pochodzący z Kołobrzegu Robert M. w lipcu 2016 r. opuścił Areszt Śledczy w Starogardzie Gdańskim, gdzie odsiadywał 10 lat za przestępstwa seksualne popełnione na swoich dzieciach. Mężczyzna od trzeciego roku życia córki wykorzystywał ją seksualnie, podobnych czynów dopuścił się także wobec swojego syna, co uwieczniał na kamerze wideo i rozpowszechniał w sieci.
Dyrektor aresztu wystąpił do sądu o uznanie M. za osobę niebezpieczną i skierowanie go do ośrodka w Gostyninie. W kwietniu 2016 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku przychylił się do tego wniosku, lecz nałożony na skazańca obowiązek poddania się terapii odwykowej odbyć się miał w warunkach wolnościowych.
Jak podaje PAP, prokuratura i dyrektor aresztu odwołali się od tej decyzji do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Ten, po powołaniu nowego zespołu biegłych i opierając się na ich opinii, zadecydował dziś o umieszczeniu Roberta M. w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie.